drukuj

Stany (Nie)Zjednoczone z Europą

Historia uczy, że polityczne sojusze nie są wieczne. Druga kadencja Donalda Trumpa właśnie przypomniała to Europie w bolesny sposób. Jaki będzie Stary Kontynent bez przyjaźni ze Stanami Zjednoczonymi? A gdzie odnajdzie się w tym sojusz Polski i Niemiec? O tym i o innych kwestiach dyskutowały gościnie debaty “Przyszłość relacji transatlantyckich. Jak zmiana polityki europejskiej wobec USA wpłynie na stosunki polsko-niemieckie?”.

W debacie uczestniczyły prof. dr hab. Dagmara Jajeśniak-Quast, dyrektorka Viadrina Center of Polish and Ukrainian Studies Europejskiego Uniwersytetu Viadrina we Frankfurcie nad Odrą; dr Katarzyna Cichos, członkini zarządu Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego oraz dr Małgorzata Bonikowska, prezeska Centrum Stosunków Międzynarodowych. Debatę moderował Marcin Piasecki, dziennikarz Rzeczpospolitej.

W ostatnim czasie międzynarodowa polityka i debata publiczna zorganizowane są wokół prób zrozumienia i poradzenia sobie z postępowaniem amerykańskiej administracji. Każdy dzień przynosi zza oceanu kolejną dawkę szokujących informacji o posunięciach Donalda Trumpa, które wprawiają w konsternację światowych liderów i komentatorów politycznych. Dziś cały świat żyje decyzją o nałożeniu ceł odwetowych na wszystkie kraje. Zdaje się, że za głowy łapią się przede wszystkim europejscy politycy, przyzwyczajeni do bliskich i przejrzystych stosunków z USA. Czy polityka amerykańskiej administracji wobec Europy to zbiór przypadkowych posunięć, sprawdzających jaka będzie reakcja europejskich partnerów? Czy może w tym chaosie jest jakaś metoda?

Prof. Jajeśniak-Quast sądzi, że jest to element większej strategii. Według niej Trump może być nieobliczalny, ale jednocześnie myśli jak biznesman i tak też chce prowadzić swój kraj. Tym, co liczy się dla niego we współpracy transatlantyckiej jest więc tylko mierzalny, cyfrowy bilans. Z kolei zbiór pewnych wartości, które wypracowaliśmy w ramach tej współpracy, przestaje być ważny. Według badaczki, jest to bardzo niepokojące, bo najnowsze badania z dziedziny ekonomii pokazują, że liczy się nie tylko podejście neoliberalne, ale właśnie też owe wartości i emocje. Wydaje się, że Jajeśniak-Quast ma rację w tym, że Trump myśli jak biznesman. Warto przy tym zauważyć, że prezydent USA na tym polu znany jest raczej z licznych bankructw, niż z sukcesów.

A może polityka Donalda Trumpa jest zaledwie przejawem znacznie większego problemu? Tak twierdziła dr Katarzyna Cichos. Według niej umyka nam fakt, że system handlu międzynarodowego zaczyna wymykać się spod kontroli. Niegdyś, państwa rozwinięte, posiadające duży kapitał przenosiły swoją produkcję do krajów rozwijających się. W przypadku USA, amerykańskie korporacje produkowały w tych państwach na rynek pierwotny i w ten sposób Amerykanie mogli kupować tanie produkty. Z czasem jednak, kraje rozwijające się wykształciły swój własny kapitał i obecnie znaczna część eksportu towarów do USA pochodzi od firm chińskich i azjatyckich, które podbijają stawkę i nie boją się już wojen handlowych. To jest właśnie ten problem, który „stworzył” Donalda Trumpa. Jego działania stanowią więc strategię odwetową, przygotowaną jednak, jak twierdziła dr Cichos, na „chłopski rozum”.

Przypomnijmy: obliczając nowe stawki celne, podzielono nadwyżkę handlową danego kraju w transakcjach z USA przez całkowity eksport tego kraju, a uzyskany wynik następnie podzielono przez dwa. Formuła ta wprawiła w osłupienie ekspertów z dziedziny ekonomii, a według dr Cichos stanowi nieudolną próbę zażegnania problemu. - To próba znalezienia wroga w całym świecie, który próbował nas okraść i teraz będziemy walczyć z całym światem - stwierdziła badaczka.

Małgorzata Bonikowska stwierdziła, że polityka amerykańskiej administracji stanowi „strategię rozpychania się poprzez chaos”. Innymi słowy, Trump wprowadza panikę, by następnie zmusić innych graczy, żeby poszli na ustępstwa. Bonikowska zauważyła, że ta strategia już wywołała skutki uboczne. Przede wszystkim, doprowadziła do utraty zaufania – Stany Zjednoczone przestały być postrzegane jako ostoja pewnych wartości i idei, jako kraj, któremu można powierzyć losy innych państw. USA w błyskawicznym tempie utraciło więc pozycję, którą skrupulatnie budowało od dekad.

Stany Zjednoczone do tej pory były bez wątpienia najbliższym partnerem dla Europy. Jak więc polityka europejska może funkcjonować bez braku zaufania do administracji amerykańskiej?

Uczestniczki debaty były zgodne w tym, że Europa musi przede wszystkim zachować jedność. Cichos i Bonikowska zauważyły przy tym, że Unia Europejska za bardzo przyzwyczaiła się do wsparcia Amerykanów. Obecna sytuacja pokazała natomiast, że nie możemy ciągle być zdani na wsparcie ze strony USA. Jak dobitnie stwierdziła dr Bonikowska: „Jeżeli nie możemy mieć już pewności, co zrobią Amerykanie, to musimy mieć pewność, co zrobimy my”.

Jednocześnie zauważyła, że paradoksalnie Trump może Europie pomóc. To, co się teraz dzieje jest bowiem w stanie wstrząsnąć Europą i przyśpieszyć działania, o których rozmawiamy od dawna, a nie było woli politycznej by się ich podjąć. Mowa tutaj przede wszystkim o inicjatywach w zakresie bezpieczeństwa, takich jak pobudzenie i współpraca europejskich przemysłów zbrojeniowych. Dzięki temu UE będzie mogła w tej kwestii uniezależnić się od amerykańskiej pomocy. Bonikowska i Cichos zgodnie podkreślały, że obecnie nie jest to możliwe, ale stanie się osiągalne w ciągu najbliższych kilku lat, jeśli zainwestowane zostaną miliardy euro.

Uczestniczki debaty zauważyły też, że Europa będzie musiała szukać nowych rynków zbytu i partnerów i w tym celu zwrócić swój wzrok na Wschód. Według prof. Jajeśniak-Quast wiele będzie zależeć od tego, na którą stronę zostaną przeciągnięte Chiny, które wciąż są dla nas wielką niewiadomą. Tu warto dodać, że dwa dni po debacie pojawiła się informacja, że Unia Europejska prowadzi rozmowy z Chinami w sprawie zniesienia ceł na samochody elektryczne. Zdaje się więc, że kolejną konsekwencją polityki Trumpa może okazać się ocieplenie stosunków europejsko-chińskich.

Stany Zjednoczone pełniły do tej pory rolę swego rodzaju globalnego policjanta, jak określiła to dr Małgorzata Bonikowska. Drastyczna zmiana amerykańskiej polityki może więc doprowadzić do głębokich przeobrażeń w światowej polityce i ekonomii. Uczestniczki debaty zastanawiały się, jak sytuacja ta wpłynie na stosunki polsko-niemieckie.

Dr Cichos zwróciła uwagę, że proces pogłębiania współpracy nie będzie wystarczający, jeśli Unia Europejska skupi się tylko na sobie. Według niej potrzebne jest tu drugie skrzydło w postaci Europy Wschodniej i państw poradzieckich. Właśnie tu widzi ona pole dla współpracy polsko-niemieckiej poprzez budowanie strategii dwóch skrzydeł. Podczas gdy Niemcy pozostałyby liderem na Zachodzie, Polska mogłaby być nim w Europie Wschodniej i Azji Środkowej.

Według dr Małgorzaty Bonikowskiej polska gospodarka jest mocno związana z niemiecką, która pozostaje w stagnacji, co obecnie nas obciąża. Rzeczywiście, w 2024 roku niemiecka gospodarka odnotowała spadek realnego PKB o 0,2 procent. Oznacza to drugi z rzędu rok recesji po spadku o 0,3 procent w roku 2023. Niestety perspektywy gospodarcze Niemiec na ten rok również nie są optymistyczne – rząd federalny obniżył prognozę wzrostu PKB z wcześniejszych 1,1 procent do zaledwie 0,3 procent. Dlaczego ta sytuacja stanowi zagrożenie dla polskiej gospodarki? Niemcy są najważniejszym partnerem handlowym dla naszego kraju, dlatego stagnacja tamtejszej gospodarki uderza bezpośrednio w polskich eksporterów. Innymi słowy, spowolnienie gospodarcze w Niemczech oznacza zmniejszenie tamtejszego popytu na polskie towary.

Dr Bonikowska podkreśliła, że teraz istotne jest to, by obie strony były na tyle dojrzałe, żeby pomimo tych przeszkód osiągnąć porozumienie w zasadniczych kwestiach, a taką jest przede wszystkim bezpieczeństwo. Dziś Niemcy mogą stać się bardzo ważnym filarem dla europejskiego bezpieczeństwa na wschodniej flance, ale kluczowa będzie tutaj właśnie współpraca polsko-niemiecka.

A może duża polityka powinna uczyć się od tej lokalnej? Tak twierdziła prof. Jajeśniak-Quast, według której miejscowa, przygraniczna codzienność może służyć jako inspiracja w kształtowaniu stosunków polsko-niemieckich. Lokalna polityka miast międzygranicznych to przede wszystkim pragmatyzm i nastawienie na rozwiązywanie problemów. W obecnej, kryzysowej sytuacji, tego rodzaju podejście mogłoby więc okazać się pomocne dla polityki polsko-niemieckiej w skali makro.

Nowa polityka amerykańskiej administracji wywołała strach w lokalnej i globalnej polityce. Jednocześnie obnażyła szereg problemów i zaniedbań, które teraz, w sytuacji kryzysowej, wreszcie mogą zostać rozwiązane. Paradoksalnie, druga kadencja Trumpa może okazać się wielką szansą dla Unii Europejskiej na rozwój i pogłębienie współpracy poszczególnych państw, dzięki którym wspólnota może wyjść z tego kryzysu silniejsza.

Debata “Przyszłość relacji transatlantyckich. Jak zmiana polityki europejskiej wobec USA wpłynie na stosunki polsko-niemieckie?” odbyła się 8 kwietnia 2025 roku w ramach cyklu debat Forum Dialog Plus im. Andrzeja Godlewskiego, dzięki wsparciu fundacji Ars Republica, Fundacji Konrada Adenauera oraz Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej.

Tekst: Kinga Skotnicka

Redakcja: Agnieszka Wójcińska