Jednym tchem o wspólnym problemie
Czy wiedzieliście, że zła jakość powietrza kosztuje Polskę aż 60 miliardów euro rocznie, czyli 13% PKB? Albo że dzieci są najbardziej narażone na negatywne skutki smogu, a mimo to jeszcze do niedawna nikt nie uwzględniał zanieczyszczeń w diagnozach medycznych? Te i inne niepokojące dane padły podczas otwartego webinaru „Zanieczyszczenie powietrza nie uznaje granic”, który odbył się 25 lipca. Spotkanie pokazało, że choć granice państw dzielą nas administracyjnie, to smog, klimat i zdrowie – mamy wspólne.
Webinar, zorganizowany w ramach premiery lipcowego numeru magazynu Pismo poprowadziła Urszula Kifer, redaktorka naczelna miesięcznika, który od lat przygląda się tematyce zdrowia publicznego i środowiska. Jej rozmówczyniami były Dorothea Baltruks z berlińskiego Centre for Planetary Health Policy oraz Weronika Michalak z organizacji HEAL Polska. Ekspertki rozmawiały o tym, jak Berlin i Warszawa walczą ze smogiem – i czego mogą się od siebie nauczyć.
Warszawa, mimo rosnącej świadomości ekologicznej, wciąż zmaga się z poważnymi problemami jakości powietrza. Główne źródła zanieczyszczeń to transport samochodowy, niska emisja z domowych pieców grzewczych, a także przemysł w regionie. Stolica stara się przeciwdziałać tym zjawiskom poprzez m.in. dofinansowania do wymiany tzw. kopciuchów, rozwój sieci tramwajowej czy planowane strefy czystego transportu. Z drugiej strony, warto podkreślić też, w czym jest dobrym przykładem dla innych miast – Warszawa jest jednym z liderów w Polsce pod względem tworzenia zielonych przestrzeni. Rozwijane są parki kieszonkowe, zielone przystanki, a miejskie plany zakładają wzrost udziału zieleni w przestrzeni publicznej. Ale to wciąż za mało, by mówić o realnym przełomie.
Berlin już od lat prowadzi politykę sukcesywnego ograniczania emisji – zarówno komunikacyjnych, jak i przemysłowych. Miasto inwestuje w rozbudowę infrastruktury rowerowej, ogranicza ruch samochodowy w centrum, rozwija strefy niskiej emisji i oferuje ogólnoniemiecki Deutschlandticket – tanią, jednolitą taryfę na transport publiczny, która zachęca do porzucenia auta. Dorothea Baltruks podkreśliła jednak, że nawet w tak zorganizowanym mieście napotkać można na silny opór. Lobbing grup interesu, zwłaszcza reprezentujących kierowców samochodów, jest dużym wyzwaniem dla berlińskich decydentów. Mimo to władze stolicy Niemiec konsekwentnie realizują długoterminową politykę zrównoważonego transportu i czystego powietrza.
Ekspertki zgodnie zauważyły, że wymiana doświadczeń między miastami europejskimi może przyspieszyć wdrażanie skutecznych rozwiązań. Przykład Berlina pokazuje, jak ważna jest konsekwencja, planowanie i odwaga polityczna w działaniach na rzecz zdrowia publicznego. Warszawa już dziś może skorzystać z niemieckich doświadczeń – np. w zakresie promocji transportu publicznego, tworzenia zielonych stref, czy planowania przestrzennego z myślą o jakości powietrza. Potrzebna jest jednak wyraźna i długoterminowa wizja, której realizacja nie zatrzyma się na kadencji jednego prezydenta czy budżecie jednego roku.
Na zakończenie spotkania odbyła się otwarta dyskusja z uczestnikami, podczas której poruszono temat granic prawa w kontekście zdrowia publicznego oraz konieczności wprowadzania obostrzeń dla dobra ogółu. Jeśli chcemy oddychać czystym powietrzem, potrzebujemy wspólnych działań, ponad podziałami i ponad granicami. Bo – jak pokazało to spotkanie – oddajemy ten sam oddech i mierzymy się z tym samym problemem.
Spotkanie zostało zorganizowane dzięki wsparciu Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej i stanowiło kontynuację tematu poruszonego w kwietniowym artykule magazynu Pismo „Bez tchu: Jak smog niszczy nasze zdrowie”.
Tekst: Julia Florkowska
Redakcja: Agnieszka Wójcińska