drukuj

Straszny Dwór w Berlinie: polska opera w sercu niemieckiej stolicy

Nie trzeba rozumieć języka, aby zachwycić się koncertem operowym, o czym przekonała się widownia Filharmonii Berlińskiej. “Straszny Dwór” Stanisława Moniuszki pozwala przenieść się w głąb zakamarków polskiej historii, gdzie tajemnice dworskie splatają się z emocjami w majestatycznej symfonii dźwięków i uczuć.

 

Opera w czterech aktach, esencja geniuszu Stanisława Moniuszki, którą komponował 3 lata. Ukończona w 1864 roku, od tamtej pory ciszy się niezmienną popularnością. 22 kwietnia 2024 roku “Straszny Dwór” został wystawiony w Filharmonii Berlińskiej, która znana jest jako jeden z najwybitniejszych ośrodków muzycznych na świecie. Jest nie tylko symbolem niemieckiej doskonałości artystycznej, lecz także globalnym miejscem kultury. Jej renoma opiera się na akustyce oraz niepowtarzalnej architekturze projektu Hansa Scharouna, która łączy funkcjonalność z estetyką.

Jedno z najsłynniejszych dzieł operowych Moniuszki zabrzmiało w interpretacji solistów, chóru i orkiestry Sceny pod Pegazem. Niezwykłe emocje wywołała postać stojącego za pulpitem dyrygenckim Maestro Marco Guidarini, którego energia i charyzma nie pozwalały oderwać wzroku od niesamowicie zsynchronizowanej orkiestry.

Historia inscenizacji tego wykonania “Strasznego Dworu” to pasmo sukcesów zarówno w kraju, jak i za granicą. Premiera miała miejsce w lipcu 2021 roku w Teatrze Wielkim w Poznaniu, a później publiczność miała okazję podziwiać spektakl na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich w maju 2022 roku. Niemcy także nie pozostali na nie obojętni – w maju 2022 inscenizacja zakończyła Międzynarodowy Festiwal Operowy w Wiesbaden. Recenzje z obu stron granicy jednomyślnie podkreślały niezwykłość przedstawienia. „Rewelacja! Nie waham się użyć tego słowa. (…) Oby tak dalej w operowym teatrze i także w teatrze naszego życia” tak mówił w jednej ze swoich audycji Piotr Nędzyński, który jest krytykiem i dyrektorem artystycznym Festiwalu Wiesława Ochmana.

Tegoroczne wystawienie „Strasznego dworu” w Filharmonii Berlińskiej niesie ze sobą nie tylko wyjątkową oprawę muzyczną, ale także symboliczne znaczenie. Moniuszko spędził w Berlinie trzy lata, od 1837 do 1840 roku, gdzie miał okazję doskonalić swój warsztat kompozytorski w słynnej Singakademie. To właśnie tam nawiązał kontakty z zagranicznymi twórcami i śledził rozwój muzycznej Europy. Dlatego koncertowe wykonanie „Strasznego dworu” w Filharmonii Berlińskiej to nie tylko wydarzenie artystyczne, ale również sentymentalna podróż w ślady Moniuszki oraz ukazanie jego uniwersalnego przesłania, które przekracza granice kulturowe i geograficzne, poruszając serca słuchaczy niezależnie od miejsca prezentacji.

“Straszny Dwór” opowiada historię dwóch braci, Zbigniewa (Rafał Korpik) i Stefana (Piotr Kalina), powracających z wojny. Wątek patriotyczny jest istotny w fabule – bracia chcą bronić ojczyzny. Przyrzekają sobie, że nigdy nie zawrą małżeństwa, przekonani, że opieka nad rodziną czy troska o dzieci mogłyby odwrócić ich uwagę od ponownej służby na polu bitwy. Zmienia się to jednak, kiedy poznają córki Miecznika - Hannę i Jadwigę. Widownia reagowała długimi brawami na występy solowe, szczególnie na partię Ruslany Koval, która wcieliła się w rolę Hanny. Rewelacyjne wystąpiła również Anna Lubańska, świetnie odgrywając Cześnikową.

Zwieńczenie opery niesamowitym wystąpieniem orkiestry i dyrygenta Marco Guidarini zostało przyjęte owacjami na stojąco, trwającymi kilkanaście minut. Publiczność gwizdała i wiwatowała, solistów obdarowano kwiatami. Wystąpienie trwające około 4 godzin zdało się przemknąć w zaledwie kilka chwil, był to tak magiczny koncert.

Teatr Wielki w Poznaniu realizuje koncerty w Filharmonii Berlińskiej we współpracy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Urzędem Marszałkowskim Województwa Wielkopolskiego, Instytutem Adama Mickiewicza i Instytutem Polskim w Berlinie. “Straszny Dwór” jest już trzecim koncertem kompozycji Moniuszki wystawionym w Berlińskiej Filharmonii, po „Halce” i „Parii”. 

Emilia Roszkowska