drukuj

Spróbować oceanu. Czy to kolejne wydarzenie o ekologii?

Woda. Ta która pada z nieba, ta która napełnia morza i oceany, ta którą pijemy, ta której kiedyś zabraknie. Czy na ten temat można powiedzieć coś więcej? Laboratorium badań nad szczęściem udowadnia, że czasem ważniejsze jest nie to, co mówimy, tylko jak.

22 czerwca pracownia Instytutu Kultury Miejskiej w Gdańsku zamieniła się w  przestrzeń kameralnej wystawy w ramach cyklu „Laboratorium badań nad szczęściem. Życie po komfortocenie”. Nie było to typowe wydarzenie o ekologii, tylko interaktywne doświadczenie z luźną pogadanką na temat wody.

Ale zanim przejdziemy do interakcji, warto nauczyć się trochę teorii. Każdy z uczestników dowiedział się, czym jest ślad wodny oraz jakie są jego rodzaje. Krótko mówiąc jest to wskaźnik zużycia wody, może być zielony, czyli głównie woda opadowa wykorzystywana przez rośliny, niebieski, czyli woda wykorzystywana w przemyśle, a także naszych domach oraz szary, czyli ilość wody, która zostaje zanieczyszczona. Na specjalnej infografice można było zobaczyć konkretne przykłady, jaki ślad wodny zostawiają różne produkty. Ciekawe, że jeden kilogram wołowiny zostawia prawie trzy razy tyle śladu wodnego, co jeden kilogram wieprzowiny, a jedna wanna wypełniona po brzegi mieści w sobie około 200 litrów wody.

Okazją, by porozmawiać o stanie środowiska oraz dowiedzieć się więcej na temat wody, zwłaszcza tej oceanicznej, było stanowisko Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk. Naukowiec Tymon Zieliński razem z edukatorką Izabelą Kotyńską-Zielińską przygotowali dla uczestników interaktywne warsztaty “Moja relacja z oceanem. Czy jako jednostka odpowiadam za stan oceanu?”. Podczas warsztatów można było dowiedzieć się o składzie chemicznym wody morskiej oraz odkryć różnice między wodą z różnych zbiorników wodnych. Odbyła się także dyskusja o tym, jak wpływamy na stan oceanu oraz co możemy zrobić, by zredukować ślad wodny.

Jednak główną atrakcją była “degustacja” wody i porównanie ilości soli w Morzu Bałtyckim oraz oceanie. Mała ciekawostka: woda morska nasycona dwutlenkiem węgla, czyli po prostu gazowana, staje się mniej słona. Po spróbowaniu morza i oceanu na uczestników czekał kącik relaksujący z dużym ekranem i słuchawkami, aby całkowicie zanurzyć się w świat Bałtyku, Morza Martwego i oczywiście oceanów.

Woda w naszym życiu jest jak Żabka w Polsce, dosłownie na każdym kroku. To porównanie stało się inspiracją dla socjolożki Marianny Marszałkowskiej do stworzenia własnej instalacji artystycznej. Opowiadać będzie ona o zagubionej żabce poszukującej wody w dużym mieście. Każdy z uczestników wydarzenia miał szansę przyczynić się do tego projektu, opowiadając historię o życiu, dzieciństwie, wyzwaniach i problemach, łączyła je wszystkie… oczywiście woda. Wynik projektu zostanie zaprezentowany podczas wystawy w Rondzie Sztuki w Katowicach we wrześniu 2024.

Tani i leniwy. To jest być może najprostszy sposób na uratowanie świata. Chodzi o kranówkę. Berlińska organizacja A TipTap już prawie piętnaście lat promuje picie wody z kranu. Dlaczego to jest tak ważne oraz jak przekonać się do picia kranówki? Na te i inne pytania odpowiadała przedstawicielka organizacji Annika Bruner. Wiedzieliście, że czteroosobowa rodzina w Niemczech wydaje średnio 1000 euro rocznie na wodę w butelkach. Tak więc picie kranówki jest nie tylko łatwym sposobem na zmniejszenie zużycia plastiku, ale także dobrym sposobem na zaoszczędzenie pieniędzy.

Dodatkowym bonusem dla każdego uczestnika była możliwość stworzenia własnego peelingu do ciała z naturalnych składników, które zwykle znajdują się w naszej kuchni.

Trudno jest zorganizować wydarzenie o ekologii i kryzysie klimatycznym, które nie przytłacza i nie pozostawia po sobie pesymistycznego posmaku. Jednak Laboratorium badań nad szczęściem w pełni uzasadnia swoją nazwę. Jest to międzynarodowy cykl badawczo-artystyczny skupiony na prognozowaniu scenariuszy przyszłości. Projekt ten łączy we wspólnych przedsięwzięciach środowisko sztuki, nauki, dizajnu, technologii i przedsiębiorczości. Jego gdańska odsłona okazała się być małym i kameralnym wydarzeniem, które zebrało razem działaczy na rzecz ochrony środowiska oraz miłośników sztuki i pozostawiło nas z nadzieją i poczuciem, że możemy przyczynić się do czegoś ważnego i dobrego. 

Organizatorami projektu są Goethe-Institut, Fundacja Bęc Zmiana oraz Zentrum für Kunst und Urbanistik (Berlin), a realizowany jest on przy wsparciu Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej.

Sofiya Stolyar