drukuj

Seans spirytystyczny w dobie AI

Czy gdybyś miał możliwość rozmowy ze zmarłą bliską Ci osobą to skorzystałbyś z niej? To kluczowe pytanie zadają sobie twórcy filmu „Eternal you”, który można było zobaczyć podczas 21 Festiwalu Millenium Docs Against Gravity.  Stoimy u progu prawdziwej technologicznej rewolucji, kto wie, może niedługo dzięki rozwojowi cyfrowych technik staniemy się nieśmiertelni, ale wszystko ma swoją cenę. Dwóch niemieckich reżyserów poddaje monetyzację śmierci w moralną wątpliwość i przygląda się użytkownikom programów do „porozumiewania się” z bliskimi, którzy odeszli.

Człowiek od dawna próbował kontaktować się ze zmarłymi, przykładem są choćby polskie Dziady, spirytyzm czy Dias de los Muertos w Meksyku, gdy zmarłym wyznaczą się drogę do domu żywych krewnych. Dynamiczny rozwój AI i czatu GPT w ostatnich latach stworzył w tym zakresie zupełnie nowe możliwości.  Programy, które mają nam służyć do „kontaktowania się ze zmarłymi” działają w oparciu o obszerne bazy danych zawierające ogólną wiedzę o świecie i podstawowe informacje o konkretnej osobie, na przykład to, jakie zachowania były dla niej typowe, jaki miała charakter, próbki wysłanych przez nią wiadomości. Dzięki tym informacjom sztuczna inteligencja jest w stanie poprowadzić rozmowę tak, jakby na czacie faktycznie pisał z nami zmarły bliski. Oczywiście jest to pewna nadinterpretacja rzeczywistości, bo kiedy przeżywamy żałobę i chcemy jeszcze raz móc skontaktować się ze zmarłą osobą, nasz mózg doszukuje się podobieństw trochę na siłę. Mimo wszystko stwarzana iluzja jest całkiem wiarygodna.

„Eternal you” to film amerykańsko-niemieckiej produkcji, za reżyserię odpowiadają Hans Block i Moritz Riesewieck. W swoim dokumencie pokazują widzom zagrożenia i zalety używania sztucznej inteligencji w procesie radzenia sobie ze stratą.

Zacznijmy od tego, że taka usługa kosztuje i tu pojawia się pierwsze zastrzeżenie, czyli kwestia komercjalizacji śmierci. Programy pisane są tak żeby zatrzymać cię jak najdłużej, maszyna kreuje coraz bardziej intrygujące pytania, angażuje emocjonalnie, karmi wspomnienia o ukochanej osobie. Może być to bardzo uzależniające i stwarzać pole do wielu nadużyć. Mimo że przy terapii straty znana jest metoda napisania listu do zmarłego, to przeważnie nie spodziewamy się otrzymania na niego odpowiedzi. W tym wypadku jest zupełnie inaczej.

Usługa czatu ze zmarłym rozwijana jest przez firmy z Silicon Valley w USA. Cieszy się dużym zainteresowaniem, tysiące ludzi są gotowe zapłacić, aby móc ostatni raz porozmawiać z bliskimi. O krok dalej posunęli się specjaliści od nowych technologii z Korei. Tworzą wirtualne awatary, skrupulatnie odwzorowując wygląd, sposób mówienia, wszelkie zachowania które były typowe dla zmarłego, kiedy jeszcze był wśród nas. Najbardziej poruszająca była dla mnie historia matki, która nagle straciła kilkuletnią córkę. Przy pomocy okularów VR mogła po raz ostatni ją zobaczyć, a poza tym usłyszeć bicie jej serca i głos. Kobieta powiedziała, że pomogło jej to uwolnić się od koszmarów, gdyż nie rozstała się z córką w pozytywnych stosunkach.

Tutaj pojawia się kolejna obawa, że takie doświadczenie wiąże się z dużo większym obciążeniem emocjonalnym i psychicznym, bo zmarły dosłownie „ożywa”. Technologii tych nie projektują psychiatrzy i psychologowie, tylko programiści, więc wydaje się, że po takim seansie zasięgnięcie pomocy u specjalisty jest wskazane. Poza tym kształtuje się w nas moralny obowiązek płacenia usługodawcom, w przeciwnym razie nasz bliski umiera jak gdyby po raz drugi i to z naszej winy. Prowadzi to do odkładania rozstania w czasie, a tym samym braku faktycznego pogodzenia się ze stratą i odbycia procesu żałoby, który pełni ważną rolę w życiu każdego człowieka.

W filmie nie zabrakło wypowiedzi specjalistów z dziedziny psychologii, którzy podkreślali, jak duży kryzys przeżywa teraz wiara. Ludzie szukają alternatywnych sposobów przeżywania żałoby. Spora część społeczeństwa nie wierzy już w niebo i piekło. Jesteśmy bliżsi uwierzenia w to, że po śmierci naszą świadomość będzie dało umieścić się w metawersie. Nie najlepiej mają się też relacje międzyludzkie, a człowiek jest istotą społeczną i bez zaspokojenia potrzeby wspólnoty, szczególnie w okresie żałoby, nie jest w stanie funkcjonować. Nowe technologie w pewnym sensie pomagają wypełnić tą pustkę, poczuć się mniej samotnie.

Uważam że „Eternal you” to genialny film skłaniający do rozmyślania o różnych możliwościach przeżywania żałoby, alternatywach dla życia pozagrobowego oraz zaletach i zagrożeniach stosowania zaawansowanej sztucznej inteligencji. Dokument jest naprawdę poruszający, a zarazem świetnie przygotowany merytorycznie. Wszystko, co obserwujemy na ekranie jest pokłosiem wieloletniego researchu przeprowadzonego przez reżyserów. Hans Block i Moritz Riesewieck jeszcze przed wyprodukowaniem filmu napisali książkę pt. „Die digitale Seele: Unsterblich werden im Zeitalter Künstlicher Intelligenz”. Opisują w niej rozważania odnośnie tego, czy już niedługo rzeczywistość będzie przenikać się z cyfrowym światem nieumarłych, niczym w jednym z odcinków serialu „Czarne Lustro”. Mam na myśli oczywiście odcinek „San Junipero”, który również podejmuje temat kwestii ostatecznych w obliczu dynamicznego rozwoju nowych technologii. Przyszłość jest dziś, ani się obejrzymy, a wirtualne seanse spirytystyczne będą naszą codziennością. Zaawansowane systemy bazujące na AI będą się rozwijać, a my jako użytkownicy musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chcemy wchodzić w interakcje i żywić uczucia względem maszyn.

Seans odbył się w ramach 21. edycji festiwalu Millenium Docs Against Gravity trwającego w dniach 10 - 19.05.2024. Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej wsparła wydarzenie dotacją. 

Karolina Kwiecień