drukuj

Poezja po sąsiedzku – spotkanie z Birgit Kreipe

Tak blisko, a tak daleko – z jednej strony graniczymy z Niemcami, a z drugiej, jeśli chodzi o niemieckich poetów, większość przeciętnych Polaków wymieni pewnie Goethego i Schillera. Miłośnicy poezji, choć znają ich zapewne więcej, nie mają dostępu do wielu polskich tłumaczeń współczesnych artystów zza Odry. Tymczasem poezja tuż za „ścianą” nie stanęła w miejscu w XIX wieku i ma się całkiem dobrze.

7 lipca 2024 roku w sali w Pałacu Potockich w Krakowie odbyło się spotkanie z niemiecką poetką Birgit Kreipe. Było to jednocześnie przedostatnie wydarzenie w ramach Festiwalu Miłosza. Gościni spotkania to nie tylko autorka czterech tomów wierszy i uhonorowana Nagrodą Literacką Fundacji Kultury A i A 2022 (A und A Kulturstiftung) oraz Monachijską Nagrodą Poetycką 2013 (Münchner Lyrikpreis). Jest nie tylko poetką, ale także tłumaczką i psychoterapeutką. Jej wiersze znalazły się w antologii poezji pod tytułem Sąsiadki wydanej przez wydawnictwo Warstwy pod redakcją Tomasza Ososińskiego. Sąsiadki to trzeci tom z serii prezentujący poezję krajów sąsiadujących z Polską (ukazały się już czeskie i słowackie wiersze), który stara się ukazać współczesne najpopularniejsze i najciekawsze autorki zza zachodniej granicy. Spotkanie prowadziła Agata Puwalska, również poetka i tłumaczka.

Birgit Kreipe traktuje swoje wiersze jak wyprawę – nie wie, co napotka po drodze. Mówiła o tym, jak koegzystują ze sobą jej dwa zupełnie różne zawody i choć stara się je oddzielać, to nadal jest jedną osobą, a praca psychoterapeutki wpływa na jej twórczość. Chce, by jej wiersze miały poziom wizualny, skupia się na obrazach poetyckich i stara się, by jej poezja odzwierciedlała doświadczenia. Ważny jest dla niej ruch, niestabilność, ulotność. Swoje inspiracje czerpie z życia, współczesne trudne czasy zbiegły się z trudnym okresem w jej życiu prywatnym. Szukała pocieszenia w obrazach, ponieważ inspiruje ją także sztuka – wspomniała w tym kontekście m.in. o niemieckim abstrakcjoniście Gerhardzie Richterze i amerykańskiej fotografce Fracesce Woodman, której czarno-białe zdjęcia ukazują ruch i która, zdaniem poetki, wyprzedzała swój czas. Do twórczości tej ostatniej, konkretnie do serii „Eel Series”, Kreipe odwołała się w wierszu „[K]ról węgorzy (ewolucja ryb)”.

Rozmowa z autorką była tłumaczona symultanicznie z niemieckiego na polski. Wiersze Birgit Kreipe wybrzmiewały w dwóch językach – sama poetka swoim melodyjnym głosem czytała niemieckie oryginały, a Agata Puwalska równie pięknie ich polskie tłumaczenia Doroty Stroińskiej. Słuchając niemieckich wersji dało się odczuć emocje, które autorka chciała uchwycić i porównać ich ładunek z polskimi wersjami, którym podobną aurę starała się nadać Agata Puwalska. Gościni i prowadząca odczytały między innymi wiersz „[S]todoła, z gontem od Sylvii Plath”. Sylvia Plath, amerykańska poetka i pisarka z bolesną biografią jest dla Birgit Kreipe ważną twórczynią.

Spotkanie upłynęło na styku dwóch języków i w aurze piękna poezji pisanej przez kobiety. Po rozmowie z poetką można było podejść do niej na parterze Pałacu w księgarni Compare Bookstore i przekazać swój tomik do podpisu.

Spotkania z niemieckimi autorami i autorkami na Festiwalu Miłosza zostały dofinansowane przez Fundację Współpracy Polsko-Niemieckiej.

Patrycja Czyżowska