Sztuka blisko odbiorcy
A gdyby tak okazało się, że świat, którego doświadczamy to tylko złudzenie? Że to, co nam się wydaje, że istnieje, jest jedynie odbiciem prawdziwej rzeczywistości?
Zwiedzanie wystawy „Mischa Kuball: PRZESTRZENIE REFERENCYJNE” zaczynamy od pracy stworzonej na kanwie mitu o jaskini platońskiej. Mówi on o ludziach, którzy żyją uwięzieni w ciemnej jaskini. Siedząc związani, tyłem do wejścia, mogą patrzeć tylko na ściany pieczary, a jedyne, co widzą, to cienie przedmiotów przenoszonych za ich plecami przez innych ludzi. Instalacja „platon's mirror” [„lustro platona”] znajduje się w dość dużym pomieszczeniu. Zawieszony na stelażu materiał, odbija kolorowe światła, których źródła nie widzimy. To, co możemy dostrzec na płachcie, to własne odbicia oraz animacje przedstawiające tańczących ludzi. Wszystko, co widzimy jest zatem cieniem. Dookoła tego w zasięgu naszego wzroku są jeszcze tylko różnobarwne wiązki światła. Praca symuluje sytuację ludzi uwięzionych we wspomnianej jaskini. Odzwierciedla też sposób, w jaki Platon postrzegał świat. I nie jest to jedyna praca zainspirowana tym myślicielem.
W ramach piątej edycji projektu „Więcej światła!”, organizowanego przez Instytucję Kultury Ars Cameralis w Katowicach, mamy możliwość zobaczenia sześciu wybranych prac Mischy Kuballa, powstałych na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat jego działalności twórczej. Jest to dość długi okres, a co za tym idzie pełen inspiracji oraz owocujący różnorodnością tematyki i koncepcji artystycznych. Przedstawiane instalacje nawiązują zarówno do architektury dużych miast, historii, jak i filozofii czy kosmosu.
Mischa Kuball to niemiecki artysta, który poza projektami w przestrzeniach publicznych takich miast jak Sydney, Wiedeń, Moskwa czy Berlin, na co dzień pracuje w rodzinnym Düsseldorfie. Jego tworzywem jest światło. Kuball uważa, że „cała materia wokół nas: architektura, przestrzeń miejska, drzewo – wszystko to, poprzez światło, mówi do nas”. I właśnie tę jego cechę wykorzystuje w swojej komunikacji artystycznej.
Światło jako pomost
Kuball szuka połączenia. Między innymi, pragnie zbliżyć do siebie teraźniejszość z przeszłością. Tworzy zatem instalacje, które bardzo konkretnie nawiązują do tego, co było. Poza tym, poprzez światło, buduje pomost między sobą jako artystą a odbiorcą. Swoje koncepcje realizuje wewnątrz biurowców oraz na ulicach miast. Do współtworzenia prac zaprasza zwykłych ludzi. Angażując ich w swoje projekty, uświadamia rolę światła w konkretnych miejscach, w których przebywają.
Widmo czy tramwaj?
Tegoroczna wystawa w ramach projektu „Więcej światła!” nie jest pierwszym wydarzeniem artystycznym z udziałem Mischy Kuballa w Polsce, a z samymi Katowicami twórca współpracuje już od kilkunastu lat. Jednym z ciekawszych przedsięwzięć był stworzony przez niego tzw. tramwaj widmo. „Ghosttram” [nazwa oryginalna projektu] - przemalowany na biało, wypełniony światłem wagon z 1980 roku, po zmroku wyjeżdżał w trasę „donikąd”, nie zatrzymując się na żadnym przystanku. Pozbawiony tożsamości oraz swojej pierwotnej funkcji, przejeżdżając również przez Chorzów i Bytom, transportował nie ludzi, lecz ideę łączenia rozwijających się Katowic oraz pobliskich miast śląskich. Był także białą plamą, symbolizującą punkt przesiadkowy dla wagonów jadących do Berlina z rzeczami więźniów obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu.
Źródło Pamięci
Jedną z prac pokazanych na tegorocznej ekspozycji jest z kolei „making of Mnemosyne (after Aby Warburg)” [„tworzenie Mnemosyne (po Aby'm Warburgu)”]. Tutaj poprzez instalację wideo autor nawiązał do atlasu tworzonego sto lat temu przez historyka sztuki i kulturoznawcę Aby'ego Warburga, który zestawiając w jednym albumie fotografie przedstawiające Mnemosynę - grecką boginię pamięci, chciał udokumentować sposoby przedstawiania jej na przestrzeni kolejnych epok, sięgając do dzieł od antyku przez renesans po czasy współczesne. Nawiązanie to podsuwa interpretację dotyczącą budowania pomostu między różnymi okresami.
Powiew świeżości
Jedną z najbardziej efektownych instalacji z prezentowanych na wystawie jest „five planets”[„pięć planet”], która od pierwszego wejrzenia
zabiera zwiedzającego w kosmos. Obracające się świetliste kule dyskotekowe, wirujące po ścianach litery, niemalże wprowadzają w trans. To jedno z nowszych dzieł Kuballa imponuje nowoczesnością oraz niezwykłą mocą, z jaką stymuluje naszą wyobraźnię. Artysta poprzez tę pracę symuluje nam obecność kosmosu oraz uświadamia ogromny ruch, który się w nim odbywa. Na chwilę zostajemy „porwani” w uniwersum. Jak pisze niemiecka historyczka sztuki, autorka opisu wybranych prac Mischy Kuballa, Vanessa Joan Müller, „dzięki zmysłowemu oddziaływaniu instalacja 'five planets' wprawia widzów niemalże w stan zawieszenia, który zdaje się oddalać ich od sfery faktycznie istniejącej przestrzeni”. Tak długo, jak znajdujemy się w przestrzeni „pięciu planet”, tak długo pozostajemy niejako poza Ziemią.
Nie ma światła bez ciemności
Tym, co łączy przedstawiane na wystawie prace jest światło. To ono, wraz z towarzyszącym mu cieniem, ma wpływ na to, jak widzimy otaczający nas świat oraz jakie w związku z tym, przeżywamy emocje. Myślę, że wystawa „Mischa Kuball: PRZESTRZENIE REFERENCYJNE”, jak i pozostała twórczość artysty, pozwalają uświadomić sobie jego rolę oraz znaczenie w rozumieniu nie tylko dosłownym, ale również w kontekście filozoficznym, metafizycznym, abstrakcyjnym, czy nawet oświeceniowym.
Jak zaznacza Marek Zieliński - kurator wystawy, „niezwykle ważną i pociągającą funkcją twórczości Mischy Kuballa jest jej wymiar społeczny”, który był jednym z ważniejszych czynników, dla których Ars Cameralis po raz kolejny nawiązało współpracę z artystą. „Sztuka przestaje mieć wymiar tylko abstrakcyjny, staje się dostępna dla człowieka” – dodaje kurator.
Wystawę można odwiedzać do 29 stycznia 2023 roku w Galerii Sztuki Współczesnej BWA przy al. Wojciecha Korfantego w Katowicach.
Lucyna Sycz