drukuj

Święte ideały w czasach nieustannego postępu

Zmiany cywilizacyjne na Zachodzie zachodzą coraz szybciej. Wywierają wpływ na wiele sfer życia, w tym także na wyznawane przez Europejczyków wartości. O tym, czy modernizująca się Europa jest szansą, czy zagrożeniem dla nich, rozmawiali paneliści podczas pierwszego spotkania z cyklu  „Rozmowy pod kopułą: Europa - Kościół - Ekumenia”.

Fundamenty obecnego ładu europejskiego, ale także samej cywilizacji europejskiej, zostały zbudowane w dużej mierze na filozofii chrześcijańskiej. Nie chodzi tu tylko o nauki kościoła rzymskokatolickiego, ale o wszystkie tradycje chrystianizmu. Dla rozwinięcia współpracy pomiędzy odłamami chrześcijaństwa powstał ekumenizm.

I właśnie w duchu ekumenicznym przebiegała debata  „Europa: szansa czy zagrożenie dla naszych wartości?”, która odbyła się w Kościele Ewangelicko-Augsburskim Świętej Trójcy w Warszawie. Udział w niej wzięli: dr Hanna Machińska, zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich, dr Michał Klinger, dyplomata i teolog prawosławny oraz ks. Markus Meckel, duchowny ewangelicki i były deputowany do Bundestagu. Stronę rzymskokatolicką reprezentował z kolei były prezydent RP, Bronisław Komorowski, który wygłosił słowo wstępu do spotkania. Dyskusję prowadziła Anna Radwan, prezeska Instytutu InEuropa.

Wydarzenie w dużej mierze było poświęcone szukaniu odpowiedzi na pytanie, co tak naprawdę organizatorzy mieli na myśli używając w tytule spotkania słów  „Europa” oraz  „nasze wartości”. Zdefiniowanie tych dwóch pojęć okazało się niezbędne, aby móc przejść do rozważań nad tematem przewodnim debaty.

Trudno określić, czym są wartości. Wiadomo jednak, że mają wymiar moralny i normatywny, przez co istnieją także pewne ich fundamenty, które w ramach przyjętej umowy społecznej uznajemy za uniwersalne. Można zaliczyć do nich między innymi niezbywalną godność ludzką, wolność (zarówno obywatelską, jak i religijną) oraz równość.  „Wartości to jest mapa drogowa dla każdego człowieka” - tłumaczyła dr Hanna Machińska.

Prelegenci uznali jednak, że z uwagi na zawarte w tytule cyklu rozmów ekumenię oraz kościół, a także miejsce debaty,  „nasze wartości” można rozumieć jako te wywodzące się z chrześcijaństwa, na których opiera się praktycznie cała cywilizacja europejska. Zaproszeni goście podkreślali również, że pomimo rodowodu religijnego, żadna instytucja kościelna nie może być ich żandarmem.  „Ewangelia nie jest o wartościach, jest o zbawieniu grzesznika. Dopóki Kościół nie wzmocni swojej walki o naprawę grzechu instytucjonalnego, w Europie nie porozumiemy się o samo pojęcie słowa wartości” - przekonywał dr Michał Klinger.

Uczestnicy debaty nie byli do końca zgodni co do rozumienia tytułowej  „Europy”. Dr Hanna Machińska wskazywała, że według niej pojęcie to należy odnieść nie tylko do Unii Europejskiej, jak proponowała reszta panelistów, ale do Rady Europy, która zrzesza prawie wszystkie państwa kontynentu. Podkreślała, że używanie tego słowa w jak najszerszym znaczeniu jest szczególnie kluczowe w dzisiejszych czasach, kiedy obserwujemy, jak Rosja oraz Białoruś notorycznie łamią prawa człowieka.

W toku dyskusji paneliści posługiwali się jednak słowem „Europa” zamiennie z „Unią Europejską”. Wszyscy natomiast zgodzili się, że członkostwo w tej organizacji międzynarodowej jest szansą, a nie zagrożeniem dla wartości.  „Wszystko, co jest zapisane w traktatach, jest wspólnymi wartościami, pod którymi wszyscy się podpisaliśmy. I to miałoby być dla nas zagrożeniem? Nie widzę tego” - mówił ks. Markus Meckel.

Pomimo tego nie można zapomnieć, że coraz więcej Europejczyków odchodzi z kościoła. Jak tłumaczył Bronisław Komorowski, wynika to ze zmian cywilizacyjnych, jak również umacniania się wszelkiej maści radykalizmów i fundamentalizmów. Takie zjawiska wpływają negatywnie na wyznawane wartości, zniekształcające, ale nie są dla nich jedynym zagrożeniem. Zdaniem prelegentów zachwiać nimi mogą także działania wypaczające sens danych ideałów. Dr Michał Klinger zauważył, że w taki sposób postępuje Putin, motywując napaść na Ukrainę. Używa on retoryki wolnościowej, wyzwoleńczej, a sam tak naprawdę odbiera wolność i życie obywatelom ukraińskim.

Niebezpieczeństwem dla “naszych wartości” może być tak naprawdę każdy, w tym także osoby, dla których idee zawarte w powszechnych i regionalnych deklaracjach praw człowieka są ważne. Prelegenci podkreślali, że nawet wierni łamią przykazania dekalogu, który stanowi dla nich kodeks moralny, ponieważ nikt nie jest wolny od grzechu. Dlatego też, jak podsumowała Anna Radwan, wszyscy musimy czuć się odpowiedzialni za wyznawane ideały.

Zuzanna Świerczek