drukuj

Splendor władzy, splendor propagandy

August II i August III zostawili po sobie niemały dobytek. Szczególnie ten pierwszy, który ,wzorując się na Ludwika XIV, chętnie wykorzystywał sztuki piękne do celów propagandowych. Onieśmielał otoczenie swoim bogactwem, upodabniając się do cesarzy rzymskich czy greckich herosów pokroju Herkulesa. Spuścizna Wettynów okazuje się na tyle ciekawa, że została zebrana i wystawiona w Łazienkach Królewskich.

Wśród 200 najciekawszych eksponatów wybranych z kolekcji drezdeńskich i polskich, znalazły się liczne ordery – w tym order Orła Białego, który był ważnym elementem propagandowej potęgi Augusta II –. , szabla niemiecka wysadzana turkusami i szmaragdami czy kolekcje miśnieńskiej porcelany, a w niej metrowa papuga Ara i puchar w kształcie strusia. Mnie najbardziej zainteresowała złocona Maska Słońce Augusta II i jej niezwykła historia.

Maska Słońce

Gdy wchodzimy do przyciemnianej sali od razu przyciąga wzrok blaskiem i pustymi oczodołami. Przedstawia słońce, którego jako pierwszy używał w charakterze symbolu potężny władca ówczesnej Francji – Ludwik XIV, inaczej nazywany „Królem Słońce”. Maska Augusta II odnosi się do tego, że król ten, budując swoją potęgę władcy u poddanych, przez całe panowanie nawiązywał do wizerunku Apolla i do tzw. Herculesa Saxonicusa (Herkulesa saksońskiego).  W 1709r. zrobił  ją dla władcy z dynastii Wettynów Joachim Dinglinger - jest ona głównym symbolem wystawy i najlepszym przykładem propagandy splendoru tej linii królewskiej. Maska została stworzona z okazji wizyty króla duńskiego Fryderyka IV w Dreźnie, w czasie której władcy mieli przedyskutować powrót Augusta II na tron Rzeczypospolitej, z którego został zrzucony kilka lat wcześniej przez dążenia do władzy absolutnej. Przy okazji tego spotkania w Dreźnie zorganizowano miesięczne uroczystości w związku z przyjazdem króla duńskiego i norweskiego. Gwoździem programu był uroczysty przemarsz drezdeńskiego dworu, podczas którego dworzanie przebrali się za rozmaite postacie mitologiczne. Istny karnawał. Oczywiście na tę okazję August II wdział strój Apolla i na koniu dumnie spoglądał przez złotą Maskę Słońce na poddanych. Koń króla również miał z czego być dumny. Na wystawie można zobaczyć jego bogato wysadzany kamieniami szlachetnymi rzęd. Można powiedzieć, że była to również część przebrania Augusta II. Scena, która pobudza wyobraźnię!

Dumna głowa

Naprzeciwko maski wyeksponowano woskową głowę króla wykonaną na podstawie odcisku zdjętego z jego twarzy tuż po objęciu tronu Rzeczypospolitej. Głowa pierwotnie była częścią woskowej figury, która stała w pałacu w Dreźnie, w pełnym stroju koronacyjnym i z kopiami insygniów królewskich. W ten sposób August II, przebywając w Rzeczypospolitej, czuwał nad swoimi niemieckimi poddanymi. Ta jedyna zachowana głowa króla (XIX-wieczna kopia oryginału) idealnie oddaje jego charakter: dumne spojrzenie, podbródek wysunięty. . Ma się wrażenie, że majestat Augusta II Mocnego nadal z niej emanuje.

Rzemiosło artystyczne

Dużą część wystawy stanowi rzemiosło artystyczne, które, bogato zdobione, także było ważnym symbolem splendoru władzy Wettynów. Bardzo ciekawym eksponatem jest XVIII-wieczna kamea, która przedstawia Augusta II jako Oktawiana Augusta – cesarza starożytnego Rzymu, z którym polski król elektor się utożsamiał, bo za jego panowania Rzym przeżywał złoty wiek. Wyglądem przypomina ona relikwię, ozdobioną masą pereł, agatów, jaspisów, jedynym słowem – splendor.

Obok zauważyłem obiekt, który spodobałby się niejednemu kawoszowi. Był to dzbanek do kawy z podgrzewaczem i tacą, autorstwa Jochana Jacoba Irmingera i Balthasara Permosera, dwóch najważniejszych artystów, tworzących na dworze Augusta II. Naczynie to jest ciekawe z uwagi na rzeźbiarskie przedstawienia mitologiczne. Na przodzie znajduje się Andromeda, u stóp ma morskiego potwora, natomiast na górze mknie na pomoc bogini Perseusz.  Kawa leje się z paszczy morskiego stwora, w którym zrobiono otwór. Niezwykły przedmiot podarowała Augustowi III Maria Józefina – królowa Francji.

Porcelanowe zwierzęta

Od XVI wieku Europejczycy często podejmowali próby odkrycia sekretu wytwarzania wschodnioazjatyckiej porcelany. Jak łatwo się domyśleć, porcelana była dobrem luksusowym, a posiadanie bogatej kolekcji delikatnych filiżanek i dzbanków oznaczałoprestiż i szacunek. August II był od samego początku zapalonym kolekcjonerem azjatyckiej porcelany. Nie mógł więc pozostać obojętny na wieści z Europy o próbach wytworzenia tej ceramiki. Gdy król zaczął przeprowadzać eksperymenty z wynalezieniem kamienia filozoficznego czyli legendarnej substancji, która miała zmieniać żelazo w złoto, dzięki pomocy alchemika Friedricha Böttgera  odkrył sposób na produkcję  europejskiej porcelany. Jednym z pierwszych wyrobów saksońskiej porcelany była figurka Augusta II, którą można zobaczyć na wystawie. Król był tak dumny z wynalazku, że w styczniu w 1710r. ogłosił go światu w czterech językach i zapowiedział wybudowanie manufaktury w Miśni, która wkrótce zasłynęła na cały świat. Jej wyrobem jest między innymi metrowa papuga Ara z 1732r. oraz puchar w kształcie strusia prezentowane w Łazienkach.

 

Wystawa „Splendor Władzy. Wettynowie na tronie Rzeczypospolitej” pokazuje nie tylko wspólną historię polsko-saską z czasów monarchii Wettynów, ale przede wszystkim spuściznę tej dynastii. Kolekcja sztuki Augusta II i Augusta III była jedną z największych w XVIII- wiecznej Europie. Można powiedzieć, że jest to bogactwo wprost z naszego podwórka, które gromadzono przez 66 lat unii polsko-saskiej. Królowie, wzorując się na potężnym Ludwiku XIV, sukcesywnie próbowali dorównać jego bogactwu. Więc choć okres panowania Wettynów na tronie Rzeczypospolitej nie jest dobrze oceniany przez historyków,na pewno nie można mu odmówić stylu i przepychu, które podziwiamy do dziś. Można było się o tym przekonać w Łazienkach Królewskich od 5 listopada 2021 roku do 27 lutego 2022. Wystawa została zorganizowana przez Muzeum Łazienki królewskie wraz z muzeum Staatliche Kunstsammlungen Dresden. Wystawę objęli honorowym patronatem Prezydent RP Andrzej Duda i premier Saksonii Michael Kretschmer.

Piotr Jurczyński