drukuj

Plony zła

Wielokrotnie na naszej drodze staje niesprawiedliwość. Chcemy być szczerzy, lojalni, oddani, a w zamian dostajemy złe traktowanie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nic nie można zrobić. Trzeba się dostosować do otoczenia, a o jakichkolwiek kompromisach nie ma mowy. Z takim problemem mierzy się główny bohater filmu „Nasiona” – Rainer.

„Tydzień Filmu Niemieckiego 2022” to niezwykłe wydarzenie pozwalające poznać nam zachodniego sąsiada z bliska. Pozycje programu zostały wybrane ze względu na największą popularność na festiwalach oraz w kinach zagranicznych, a ich tematyka jest bardzo zróżnicowana – od społecznej, przez problemy środowiskowe, po psychologiczną, dotyczącą intymnych prywatnych historii. Jednym z prezentowanych filmów był „Die Saat” („Nasiona”) w reżyserii Miry Maariel Meyer. Tytułowe nasiona to zwątpienie, frustracja czy zawziętość, a obraz pokazuje jaki jest ich wpływ na relacje międzyludzkie.

Zaczyna się tajemniczo od sceny, w której widzimy dwie postacie: młodszą i starszą, leżące na ziemi w pewnej odległości. Fragment ten przerywa czarne tło i dopiero po kilkunastu sekundach spotykamy trójkę głównych bohaterów, rodzinę: Rainera, Nadine oraz ich córkę Doreen. Poznajemy ich życie i już na pierwszy rzut oka, wydają się biedni i zagubieni. Dowiadujemy się, że muszą uporać się ze spłatą kredytu na mieszkanie oraz z przygotowaniem się na narodziny kolejnego dziecka. Sprawy komplikują się, gdy Rainer, głowa rodziny, którego pensja stanowi jej główny dochód, nie dostaje obiecanego awansu. Jego życie wywraca się do góry nogami, frustracja rośnie i prowadzi do tragicznych konsekwencji.

Ta sytuacja nie pozostaje bez wpływu na ciężarną żonę budowlańca i jego dwunastoletnią córkę Doreen. Przeprowadzka konieczna ze względu na poszukiwanie pracy przez mężczyznę niszczy ich relacje społeczne z otoczeniem i te wewnątrz rodziny. Czy w tej trudnej sytuacji uda im się zachować resztki człowieczeństwa i zapobiec rozpadowi wzajemnych więzi? Obraz rodziny, w której kryzys ekonomiczny pociąga za sobą kolejne, dotyka tematów dziś bardzo uniwersalnych i bliskich wielu osobom. W świecie, w którym rośnie dystans ekonomiczny między bogatymi a biednymi, a migracje zarobkowe tych ostatnich stają się codziennością, wywołuje silne emocje. Tym bardziej, że reporterska dokładność, z jaką reżyserka przedstawia życie bohaterów, krótkie, konkretne dialogi, poprzerywane momentami wymownej ciszy, pozwalają nam w pełni zanurzyć się w ich życiu, dotknąć go w sposób niemal namacalny. Nie możemy pozostać obojętni.

Festiwal Filmu Niemieckiego został zorganizowany przy wsparciu Domu Norymberskiego w Krakowie, Instytutu Goethego, Konsulatu Generalnemu Niemiec we Wrocławiu oraz German-Films. Łącznie przez dwa tygodnie można było podziwiać niemieckie produkcje. Najpierw 10 kin z całej Polski umożliwiło ich oglądanie widzom (28 stycznia-3 lutego), a później wydarzenie było dostępne w wersji online na platformie mojeekino.pl (4-10 lutego).

Kamila Helwak