Odległe nieodległe — wspólne przestrzenie w realiach zimnej wojny
Wystawa w Muzeum Etnograficznym w Warszawie to obraz wspólnych przestrzeni. Jest historią artystów, ludzi kultury i architektów wielu narodowości i równie wielu idei. Od drugiej połowy XX wieku losy akademików oraz artystów bloku wschodniego i Bliskiego Wschodu splotły się ze sobą w trakcie migracji edukacyjnych, dając początek wielobarwnej opowieści.
Kiedy w 1977 roku została zapoczątkowana współpraca pomiędzy irackim Uniwersytetem Mosulskim a polską Politechniką Wrocławską, do Iraku przyjechali wykładowcy akademiccy, by uczyć tamtejszych studentów architektury. Przez dziesięć lat współpracy pracowało tam łącznie szesnastu polskich pracowników oświaty, tym samym stanowiąc większość tamtejszej kadry akademickiej. Przywieźli ze sobą rodzimy program studiów, europejskie, modernistyczne standardy i sposób nauczania, a iraccy studenci chłonęli wiedzę, dzięki czemu zaskarbili sobie miano wyjątkowo zdolnych i pracowitych uczniów. Pojawił się jednak problem bariery językowej: wykładowcy i studenci porozumiewali się ze sobą za pomocą angielskiego, nawet jeśli obie strony prezentowały różny poziom jego znajomości. Architektura nie potrzebuje jednak zbyt wielu słów: zdążyła wypracować swój własny język, przekazuje wiele za pomocą obrazów i szkiców, jak zapewnia jeden z absolwentów Wydziału Architektury Uniwersytetu w Mosulu, Emad Rammo.
O historii Rammo i innych studentów oraz artystów z Bliskiego Wschodu opowiada wystawa zatytułowana „Wspólne przestrzenie. Migracje edukacyjne w kontekście zimnej wojny”. Jest to efekt międzynarodowego projektu badawczego „Kontakty naukowe w przestrzeni ideologicznej: studenci z Bliskiego Wschodu w bloku wschodnim (1950–1991)”. Zorganizowana została przez Niemiecki Instytut Historyczny i prezentowana jest w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie w dniach 15.02-27.03.2022 r. W międzyczasie organizowane są też różne wydarzenia towarzyszące, takie jak panele dyskusyjne lub pokazy filmowe. Ekspozycja umożliwia odbiorcom zapoznanie się z doświadczeniami tych osób i nakreśla ówczesną sytuację społeczną. Rzuca więcej światła na temat relacji akademickich Bliskiego Wschodu z blokiem wschodnim w okresie zimnej wojny, które znajdowały się poza zainteresowaniem badaczy. Więcej uwagi poświęcano dotychczas stosunkom politycznym lub kulturowym. Dzięki temu projektowi i na tę kwestię może paść więcej światła.
Na pierwszym planie wystawy stoją konkretni bohaterowie: to właśnie z ich historiami można się zapoznać w trakcie zwiedzania i uczestnictwa w różnorodnych wydarzeniach. Na poszczególnych planszach poznamy historie członków wymiany międzykulturowej: zapoznajemy się z losami egipskiej baletnicy Magdy Saleh, jednej z pierwszych primabalerin z Egiptu i uczennicy Akademii Baletu Bolszoj, Majida Jammoul, pochodzącego z Syrii rzeźbiarza i medaliera, absolwenta Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, czy Mahmouda Dabdouba, palestyńskiego fotografa. W trakcie pokazu 17 marca osobiście i jako bohater filmu swoją historię przedstawił Emad Rammo, absolwent drugiego rocznika Instytutu Architektury na Uniwersytecie w Mosulu. Opowiedział o swoich wspomnieniach i doświadczeniach związanych zarówno z samym studiowaniem, jak i poznawaniem polskich wykładowców. W większości byli oni dobrze oceniani przez irackich uczniów i nawiązali z nimi relacje, które miały przetrwać długie lata. Efekty współpracy międzyuczelnianej zaowocowały wykształceniem wielu szanowanych architektów irackich, z kolei polscy wykładowcy w swoich późniejszych projektach wielokrotnie inspirowali się tym, czego nauczyli się w trakcie delegacji.
Projekt jest dobrą okazją do pogłębienia wiedzy na temat realiów zimnej wojny. Ukazuje siatkę zależności społecznych i naukowych oraz udowadnia, jakie owoce może przynieść dobrze przemyślana i przeprowadzona współpraca nawet w trudnej politycznie sytuacji. Może być interesującym zagadnieniem, które poszerzy wiedzę na temat kontaktów społecznych między Bliskich Wschodem a blokiem wschodnim. Wystawa została wykonana w sposób przemyślany, klarownie i ciekawie przedstawia karty wcale nie tak odległej historii.
Marta Jednorałek