drukuj

Lekcja tolerancji sprzed wieku - recenzja spektaklu "Nowoczesna dziewczyna"

“Przenieśmy się do zadymionych barów międzywojennych Niemiec i Polski.” – otworzyła kabaretowy program mistrzyni ceremonii w osobie Anny Kowalczyk. Na co dzień dziennikarka, pisarka, publicystka i aktywistka, dzisiaj ubrana w czarny frak i cylinder nakreśla widowni realia, w jakich zostało osadzone wydarzenie.

Lata 20. i 30. XX wieku były z wielu powodów wyjątkowym okresem w dziejach Europy. Pierwsza wojna światowa odcisnęła na niej swoje bolesne piętno. Kryzys gospodarczy, hiperinflacja, ubóstwo, kryzys migracyjny, to tylko niektóre z wyzwań, jakim musiało stawić czoło społeczeństwo europejskie. Należy do nich dodać również widmo zbliżającej się Wielkiej wojny.

Okres ten to jednak również czas progresywnych reform społecznych. Wówczas diametralnie zmienił się status kobiet, które zyskały możliwość samostanowienia. To również w okresie międzywojennym osoby nieheteronormatywne mogły się cieszyć większą swobodą, niż przed I wojną światową, a nawet obecnie w niektórych krajach Europy.

To właśnie tę dwubiegunową rzeczywistość lat 20. i 30. XX wieku, starali się uchwycić autorki i autorzy Nowoczesnej dziewczyny. Na program wydarzenia składały się klasyczne utwory z repertuaru polskiej i niemieckiej piosenki kabaretowej. Znalazły się w nim zarówno kompozycje Leona Boruńskiego, jak i Friedricha Hollaendera czy Kurta Weilla. Usłyszeliśmy również teksty takich klasyków, jak Emanuel Szlechter, Claire Waldoff czy Andrzej Włast.

Na szczególną uwagę zasługuje również utwór Tomasza Prasquala, jednego z autorów projektu, Der junge Mann. Kompozycja, choć swoim surowym charakterem wyłamywała się z estetyki programu, wpisywała się w niego na poziomie konceptualnym, dodatkowo pozwalając publiczności “na świeżo” wejść w ostatnią część występu.

Wszystkie piosenki zaśpiewała Marta Wryk – polska mezzosopranistka, a akompaniował jej wspomniany Tomasz Prasqual – kompozytor, architekt dźwięku i pianista. Były one przeplatane komentarzami konferansjerki – Anny Kowalczyk. W nich autorka książki Brakująca połowa dziejów. Krótka historia kobiet na ziemiach polskich w zajmujący i żywy sposób dzieliła się z widownią ciekawostkami dotyczącymi realiów okresu międzywojnia.

Zarówno teksty utworów, jak i komentarze między nimi, mimo, że dotyczą wydarzeń sprzed blisko stu lat, wciąż pozostają dotkliwie aktualne. Wojna, uchodźstwo, inflacja, prawo kobiet do samostanowienia i sytuacja osób nieheteronormatywnych – wiek później społeczeństwo europejskie zdaje się żyć tymi samymi tematami. To właśnie tę niepokojącą zależność, z iście kabaretową pompą, udało się uchwycić autorkom i autorom Nowoczesnej dziewczyny.

Niedzielny koncert miał miejsce w warszawskim Hotel Chopin Butique, na ul. Smolnej. Był to drugi przystanek grupy, która wcześniej występowała z programem Nowoczesnej dziewczyny w Opolu. Na tym zakończyła się polska część trasy, która dalej rusza do Niemiec. Kolejny spektakl odbędzie się w listopadzie w Kolonii.

 

Wiktor Knowski