drukuj

Duchowość myśli technicznej

Dokumenty filmowe są pełne paradoksów. Patrząc przez pryzmat jednej  historii odchodzimy od szerokiego spektrum problemu, skupiając się na jednostce. Jest to forma, która porusza nas dzięki zagłębieniu się w danej perspektywie. Zabiegi artystyczne nadają dokumentom dodatkowy wydźwięk. Jak daleko można się posunąć w tej sztuce, aby nie utracić autentyczności obrazu?  

Kameralne otwarcie 

26 lutego 2022 roku we wrocławskim Centrum Sztuki WRO odbyło się otwarcie wystawy “Paradoks – na krawędzi dokumentu”. Uczestnicy wydarzenia mieli okazję wziąć udział w spotkaniu autorsko-kuratorskim, które poprzedziło oglądanie nowego widowiska audiowizualnego. Na sali byli obecni także autorzy projektu –  przedstawiciele kolektywów artystycznych FILZ i GEGENkino z Lipska oraz Ginan Seidl, autorka instalacji “Spin”.

Moment pędu utrwalony w artystyczny sposób

Gdy wchodzimy na wystawę, z pomieszczenia za szarymi drzwiami wydobywają się przytłumione odgłosy przemysłowe. Potem słychać szum, na który nakładają się niezrozumiałe zdania wypowiadane damskim głosem. Brzmią jednostajnie, jakby ktoś odczytywał je z kartki. 

Pomieszczenie, gdzie prezentowana jest ekspozycja, podzielono na dwie części. Jego naturalną granicę stanowią drewniane filary, pod którymi leżą poduszki przeznaczone do siedzenia podczas oglądania kilkudziesięcio-minutowego filmu. Po prawej stronie, tuż przy ścianie, ustawiono trzy ekrany w formie tryptyku. Na prawej i środkowej części wyświetlane są kolejne migawki: widok z wnętrza samochodu w myjni, Istambuł filmowany z góry czy obraz z perspektywy astronauty podczas ćwiczeń w stanie nieważkości. Po lewej, na czarnym tle, pojawiają się napisy w języku angielskim, będące tłumaczeniem niemieckiego tekstu, czytanego przez damski głos z offu:

B idzie długim korytarzem, po lewej i prawej stronie są okna, B idzie bardzo szybko, ale niepewnie. Nagle na drugim końcu pojawia się A i powoli podchodzi do B; zatrzymują się naprzeciwko siebie. B patrzy z zaciekawieniem na A i trochę brakuje mu tchu…

Instalacja ma także dalsze części. Po lewej stronie filarów znajdują się trzy miniatury fragmentów tureckich budowli, które, jak później się okazało, zostały zamieszczone w materiale filmowym. Kilka kroków za nimi postawiono dwa stare telewizory kineskopowe. Do każdego z nich podłączono słuchawki z alternatywną ścieżką audio.  

Techniczny trans

Poszczególne elementy instalacji zostały ustawione na planie trójkąta. Dzięki temu to  odbiorca decyduje, co usłyszy, gdy spojrzy na wybrany przez siebie obiekt. Oglądając film możemy trafić na scenę ceremonialnego tańca mężczyzn, która odbywa się w jednej ze wschodnich świątyń. Gdy równolegle słyszymy trzymającą w napięciu rozmowę dwojga osób, odczuwamy przejmującą pustkę i samotność, ale pojawia się także sentyment. Możliwe że nabieramy przeświadczenia o trudnym do zdefiniowania końcu, choć nie wiemy jeszcze czego on dotyczy. Kiedy spojrzymy się w stronę miniaturowych fragmentów arabskich budowli, mamy wrażenie, że chodzi o kres pewnej epoki. Możliwe że kierujemy nasz sentyment w stronę poczucia przynależności do czegoś większego, czego tak naprawdę nigdy nie byliśmy częścią. 

Jeśli jednak zdecydujemy się posłuchać alternatywnej ścieżki dźwiękowej, którą artyści zamieścili przy telewizorach kineskopowych, to zmienią się także nasze doświadczenia. Utrzymując wzrok na obrazach wyświetlanych na głównym ekranie, gdzie taniec zmienia się w pustynię, usłyszymy opowieść o islamie i jego wyznawcach. Zaczyna się od wejścia Derwisza i ceremonialnym rozpoczęciu tańca. Choć obraz na ekranie stopniowo będzie się zmieniał, tekst pozostanie utrzymany w tej samej konwencji – relacji towarzyszenia wyznawcom podczas widowisk religijnych i codziennych rytuałach. Widzimy części Stambułu i jego charakterystyczne budowle, które wraz z dźwiękiem wprowadzają nas w trans. Naszego stanu nie zaburza nawet niepasujący widok maszyny tnącej szkło, która pojawia się w kolejnym ujęciu.

Paradoksalna wystawa, paradoksalne rozmowy

Instalacja jest głównym punktem wystawy „Paradoks – na krawędzi dokumentu”, lecz Centrum Sztuki WRO przygotowało także szereg wydarzeń towarzyszących. Dzień po otwarciu wystawy, 27 lutego 2022 roku odbyły się warsztaty przeznaczone dla osób z dziećmi. Najmłodsi goście mieli możliwość eksperymentowania z artystycznym montażem, światłem (zarówno z fizycznego, jak i plastycznego aspektu) oraz perspektywą, zależną od ruchu kamery. Uczestnicy mogli przekonać się, jak przewidzieć uzyskany kadr, skoro machamy aparatem na sznurku lub kręcimy się z nim na fotelach obrotowych. Z ich nagrań powstaną eksperymentalne paradoksy. Wystawie towarzyszyć też będzie cykl „Rozmów paradoksalnych”.

Wystawę „Paradoks – na granicy dokumentu”, pierwotnie pokazaną w Leipziger Baumwollspinnerei (Lipsk, Niemcy), można oglądać we Wrocławiu do 17 marca 2022 roku. Projekt został stworzony przez niemieckich artystów, stąd angielskie tłumaczenie. Dla zwiedzających dostępne są też polskie transkrypcje prezentowanych treści.

Wstęp na wystawę oraz wydarzenia towarzyszące jest bezpłatny. Nie obowiązuje wcześniejsza rezerwacja miejsc.

Karolina Kwiatek