„Krabat” – opowieść o silnej woli i dominacji człowieka
A gdyby tak zorganizować przedstawienie wśród natury i drzew? Międzynarodowy Festiwal Teatralny w Lesie – LasFest 2022 odbywa się właśnie w takich warunkach, już po raz piąty. Przedstawienia prezentowane są na działce w Solnikach na Podlasiu, w okolicach Białegostoku, która należy do aktorskiej pary - Dagmary Sowy i Pawła Chomczyka z grupy teatralnej „Coincidentia”.
Mroczne losy czternastoletniego sieroty, który chce się uczyć czarnej magii pasowały doskonale do naturalnej scenerii – ogniska na środku działki, podświetlonej jabłoni czy wreszcie ogromnej stodoły, gdzie stanęła niewielka scena, na której zaprezentowano spektakl „Krabat” na podstawie powieści fantastycznej niemieckiego pisarza Otfrieda Preußlera.
Krabat stracił rodziców w wojnie trzydziestoletniej. Młody chłopiec musiał nauczyć się liczyć tylko na siebie. W śnie usłyszał, że ma udać się do młyna a jego życie się zmieni. Nie wiedział jednak, że rządzi tam Mistrz, który jest specjalistą od czarnej magii. Krabat był tym zafascynowany i od razu chciał rozpocząć naukę różnych sztuczek (np. zamianę w zwierzę). Nie był świadomy, że czarna magia nie jest zabawą. W rzeczywistości chodziło o ludzkie życie.
Podziw wzbudziła scenografia w mrocznym stylu, idealnie pasującym do historii głównego bohatera. Kości, szkielety, maski, kukiełki to kluczowe elementy spektaklu. Świetny efekt dało to, że aktorzy kolejno wcielali się w chłopca, pozostałych bohaterów i narratora, który wprowadzał widzów w każdą scenę kilkoma słowami.
Uwagę przykuła dość mała scena, która wzbudziła spore zainteresowanie i zaciekawienie „jak aktorzy dadzą sobie radę na tak małej powierzchni”, zwłaszcza, że scenografia była jednak w sporym stopniu wymagająca. Było to nie lada wyzwanie, ale koniec końców aktorzy – Dagmara Sowa i Paweł Chomczyk z grupy teatralnej „Coincidentia” oraz Stefan Wenzel, Michael Vogel i Charlotte Wilde z „Figurentheater Wilde&Vogel” poradzili sobie znakomicie. Chociaż przyznali, że grając tę sztukę w innych miastach, a nawet państwach mieli do dyspozycji o wiele więcej miejsca i było zdecydowanie łatwiej. Ciekawym pomysłem było również to, że jedna z aktorek (Charlotte Wilde) miała stałe miejsce na scenie na podwyższeniu, na którym znajdowały się liczne instrumenty, które stanowiły jeden z ważniejszych elementów przedstawienia. Grała, śpiewała, a nawet nagrywała na żywo.
Za opracowanie tekstu odpowiadał Christiane Zinger, który jednocześnie wyreżyserował spektakl, jego asystentem był Heiko Klandt, a twórcą scenografii był Michael Vogel.
Jak przyznała Dagmara Sowa Preußler nie napisał za dużo tekstu, więc było to wyzwanie, żeby odbiorcy mogli go dobrze zrozumieć.
Aktorzy mieli okazję grać spektakl wielokrotnie w czterech wersjach językowych, jednak bardzo rzadko robią to po polsku, tak jak 15 października. Może dlatego stodoła była wypełniona po brzegi znajomymi aktorów, ich rodziną, ale również przyjezdnymi.
Festiwal LasFest od samego początku odbywa się pod patronatem Gminy Zabłudów, Powiatu Białostockiego, Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej oraz Fundacji Kultury Wolnego Państwa Saksonii. Realizowany jest przy współpracy partnerskiej z białostocką filią Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza. Spektakle prezentowane są przez całe lato i skierowane zarówno do najmłodszych, jak i starszych widzów. Można było ujrzeć m.in. „Straszkę pospolitą” – szaloną opowieść dla dzieci na podstawie snów i bajek; „Invisible” – nietypowa opowieść o tym, co nas otacza oraz coś nietuzinkowego – „Noc Perseidów” – pokaz spadających gwiazd z muzyką na żywo.
Kamila Helwak