drukuj

Współpraca ponad podziałami

Polska i Niemcy utrzymują intensywne stosunki gospodarcze - z uwagi na obecne zróżnicowania polityczne trudno jednak stwierdzić, jak długo uda się zachować taki stan rzeczy. Czy partnerstwo strategiczne jest możliwe w sytuacji, w której dwa graniczące ze sobą kraje negatywnie oceniają działania sąsiedzkich rządów?

Odpowiedzi na to pytanie w tegorocznej edycji “Barometru Polska - Niemcy” poszukiwali doktor Agnieszka Łada, wicedyrektorka Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich oraz doktor Jacek Kucharczyk, prezes zarządu Instytutu Spraw Publicznych. Komentarza podczas debaty udzielił także Cornelius Ochmann, dyrektor zarządzający Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej. Badanie przeprowadzane jest od 2000 roku, a jego wyniki są zbiorem opinii Polaków i Niemców na temat wzajemnych relacji i kształtujących je bieżących wydarzeń. Respondenci są zróżnicowani pod względem płci, wieku, wykształcenia oraz ordynacji wyborczej. Jak ocenili sytuację w dobie pandemii i politycznych rozłamów?

Relacje nigdy nie są czarno-białe

Władza polityczna nie sprzyja stosunkom polsko-niemieckim. Ale dobra wiadomość jest taka, że dostrzegamy w nich różnorodność. Niektóre obszary funkcjonują bardzo sprawnie - tłumaczyła Agnieszka Łada. Sytuacja jest złożona, dlatego zrozumienie części opinii respondentów wymaga uważnej interpretacji wielu czynników. 65% polskich i 57% niemieckich ankietowanych pozytywnie ocenia relacje łączące ich ojczyzny. Dominującym argumentem jest w obu przypadkach wspólny interes gospodarczy. Ale jak zauważyła wicedyrektorka Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich, wzajemne stosunki to coś więcej niż gospodarka i polityka. Oznaczają one również współpracę organizacji pozarządowych oraz wymiany studenckie, czyli obszary życia codziennego obywateli. Zadowalające efekty tych działań są najbardziej widoczne, stąd w “Barometrze” przeważają opinie pozytywne.

Jako główny czynnik mający destrukcyjny wpływ na sąsiedzkie stosunki badani wskazują natomiast politykę, a konkretnie: stanowisko polskiego rządu wobec Niemiec. Brak stabilizacji i wzajemnego zaufania czyni utrzymanie długotrwałych stosunków gospodarczych bardzo trudnym. Ludzie nie mają złudzeń, że za dobre stosunki odpowiada przede wszystkim polityka Berlina. Jedynie zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości przypisują w tej kwestii zasługi Warszawie - podsumował Jacek Kucharczyk. Polska jest zdecydowanie bardziej podzielona politycznie niż Niemcy. Preferencje wyborcze polskiej części ankietowanych uwydatniły się w niemal wszystkich udzielonych odpowiedziach, podczas gdy podobnych zależności nie dostrzeżono w przypadku niemieckich respondentów. 38% z nich uważa natomiast, że polski rząd przyczynia się nie tylko do eskalacji konfliktów w skali lokalnej, ale także kontynentalnej i globalnej. Autor badania zauważa także, że Sojusz 90, czyli niemieccy Zieloni, jest najbardziej krytyczną wobec działań polskiego Prawa i Sprawiedliwości partią, co w obliczu zbliżających się wyborów do Bundestagu może mieć znaczenie dla sąsiedzkich relacji. Doktor Agnieszka Łada argumentowała jednak, że opozycja zawsze wyraża krytykę głośno dopóty, dopóki jest opozycją. Jeśli partia Zielonych dojdzie do władzy, jej przedstawiciele mogą zmienić ton swoich wypowiedzi.

Wyniki tegorocznej edycji “Barometru”, które ukazują siłę gospodarczych kontaktów polsko-niemieckich, uwydatniają tym samym ich polityczne słabości. W tych dwóch ważnych sferach zdecydowanie brakuje współpracy. Wśród polskich władz już pojawiają się głosy, wskazujące na konieczność ekonomicznego uniezależnienia się od Niemiec. Jest to zaskakujące w obliczu statystyk, według których w pierwszym kwartale 2021 roku Polska znalazła się na trzecim miejscu w zestawieniu eksporterów zachodniego sąsiada, wyprzedzając nawet Stany Zjednoczone.

Kontaktom z Białym Domem eksperci poświęcili osobną kategorię pytań. Odpowiedzi okazały się bardzo jednoznaczne: 63% Niemców uważa objęcie władzy przez Joe Bidena za pozytywną zmianę, w Polsce tego zdania jest jedynie 37% respondentów. Zdecydowaną większość stanowili wśród nich zwolennicy polskiej opozycji. Wbrew obiegowej opinii, zarówno Polacy jak i Niemcy negatywnie oceniają natomiast politykę rosyjską. Na czele prorosyjskiego lobby w Niemczech stoi były kanclerz, nie obecny rząd, zatem polskie oskarżenia są niesłuszne - tłumaczył Cornelius Ochmann. Agnieszka Łada wskazała jednak, że nie są one bezpodstawne, bowiem niemiecki rząd prowokuje Polaków swoimi wypowiedziami w kwestii budowy gazociągu Nord Stream 2.

Odnosząc się do sytuacji globalnej, nie sposób było w tej edycji uniknąć pytania o walkę z pandemią. Ankietowani “Barometru” z obu krajów są zgodni, że Polska radzi sobie z nią gorzej niż Niemcy. Eksperci podkreślili, że po raz kolejny przychylni działaniom Warszawy byli jedynie wyborcy Prawa i Sprawiedliwości. Na wynik badania w przypadku Polaków miał również wpływ wizerunek Niemiec w naszych oczach, jawią się one bowiem jako kraj wysoce zorganizowany. Ponadto na przełomie lutego i marca 2021 roku akcja szczepień w Polsce prowadzona była w sposób niezwykle chaotyczny i powolny. Cornelius Ochmann zaznaczył, że chęć zaszczepienia wykazuje niespełna połowa Polaków, podczas gdy na Zachodzie jest to niemal 80% obywateli. Po wschodniej stronie granicy chętne osoby otrzymały już odpowiednie remedium. Oznacza to, że badanie przeprowadzone obecnie, w maju, mogłoby przynieść nieco odmienne odpowiedzi dotyczące tej kwestii.

Wybory wciąż zaskakują

Czasami wydaje mi się, że wszystko już wiem, rozumiem i potrafię przewidzieć. Barometr sprowadza mnie na ziemię i zmusza do korekty poglądów - powiedział współpracujący z Deutsche Welle moderator rozmowy, Jacek Lepiarz. Każda z edycji badania odnosi się do konkretnych okoliczności historycznych. W ubiegłym roku była to 20. rocznica powstania “Barometru”; tym razem eksperci uwzględnili 30-lecie podpisania Traktatu między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 17 czerwca 1991 roku. I to właśnie odpowiedzi związane z historią okazały się w tym roku szczególnie zaskakujące. W badaniu padło pytanie o to, czy we wzajemnych relacjach Polacy i Niemcy powinni kierować się kwestiami teraźniejszymi i przyszłościowymi, czy raczej przeszłością. Na pierwszy wariant wskazało ⅔ respondentów po obu stronach granicy. Stoi on w sprzeczności z prowadzoną przez polskich polityków narracją, opierającą się na gloryfikacji historii i punktowaniu wyrządzonych Polakom krzywd. Pandemia spowodowała jednak, że dbałość o wspólną przyszłość i konkretną współpracę stała się ważniejsza niż kiedykolwiek wcześniej i istotniejsza nawet niż polityczne podziały.

 

A co z Bundeswehrą? Jak to możliwe, że Polacy tak przychylnie zaczęli wypowiadać się o niemieckich militariach? Cornelius Ochmann wyjaśnił, że podejście obywateli zmieniła nieco inwazja Rosji na Ukrainę. Niemcy przestały być agresorem, którego obawiamy się najbardziej. Ponadto zaskakująco często dokonujemy generalizacji zasłyszanych opinii. Już w zeszłorocznym badaniu polscy respondenci wykazali, że nie obawiają się niemieckiej armii. Co więcej, widzą w niej potencjał i korzyści. Właśnie dlatego realizujemy Barometr, dlatego jest on szczególnie ważny. Urzędnicy i dyplomaci często uważają, że coś trzeba zrobić, bo tak myślą obywatele. A może społeczeństwo się nie boi - może to wy jesteście zbyt ostrożni? Z takim przemyśleniem pozostawiła słuchaczy debaty doktor Agnieszka Łada.

 

***

Projekt powstaje we współpracy Instytutu Spraw Publicznych, Fundacji Konrada Adenauera, Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej oraz Deutsches Polen-Institut. Od tego roku prezentacja wyników jest możliwa w sposób interaktywny za pośrednictwem strony internetowej: https://www.barometr-polska-niemcy.pl/.

 

Anna Tomaszewska