Europa zjednoczona wobec nadchodzącego kryzysu?
Pandemia koronawirusa to zjawisko wielopłaszczyznowe. Od roku walczymy, by ugasić swoisty „pożar” w sferze zdrowotnej, podczas gdy coraz częściej porusza się kwestię kolejnego zagrożenia – kryzysu gospodarczego, którego widmo nieustannie wisi nad społecznością międzynarodową. Unia Europejska zjednoczyła się w staraniach, by razem stawić czoła temu wyzwaniu.
Czy Unia Europejska umie się podnosić z kryzysów gospodarczych? Czy priorytety, jakie przyjęły państwa członkowskie są właściwe, a uwspólnotowienie długu jest dobrym krokiem? Jak w kontekście wyjścia z kryzysu rysuje się ewentualne wejście Polski do strefy euro?
Na te pytania próbowali udzielić odpowiedzi uczestnicy debaty pt. „Czy Europa potrafi wychodzić z kryzysów gospodarczych?” która miała miejsce w poniedziałek, 29 marca 2021 r. za pośrednictwem Forum Dialog+. Uczestnikami rozmowy moderowanej przez Marcina Antosiewicza, wieloletniego korespondenta TVP w Berlinie i dziennikarza gazet takich jak „Deutsche Welle” czy „Newsweek”, obecnie wykładowcy Akademii Finansów i Biznesu Vistula byli: Christa Schweng, przewodnicząca Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego; Jadwiga Emilewicz, była minister rozwoju, członkini PiS i była wicepremier, prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego i Adam Struzik, marszałek Województwa Mazowieckiego.
Dużo uwagi poświęcono spojrzeniu w przeszłość – debatę otworzyło pytanie dotyczące tego, czy w swej historii Unia Europejska dowiodła, że potrafi podnieść się ze spadających na nią kryzysów. Pod tym względem, dyskutujący często odnosili się do wydarzeń z minionych dekad – kryzysu finansowego z 2008 roku i greckiego kryzysu zadłużeniowego, prezentując przy tym dość racjonalne, aczkolwiek optymistyczne stanowisko. Marszałek Struzik uznał, że to właśnie zorganizowanie w ramach Unii Europejskiej pozwala nadać ton większości europejskich krajów, a to z kolei pozwala im przełamać kryzysy. Za przykład posłużyć może tutaj przypadek greckiego kryzysu zadłużeniowego który skończył się o wiele pomyślniej niż zakładano. Jadwiga Emilewicz podkreśliła, że w jej opinii Europa ma duże szanse na wyjście z nadchodzącego kryzysu obronną ręką. Wskazała na ogromny potencjał oraz środki, które są w rękach Europy. Bazując na przykładzie poprzednich kryzysów, które niejednokrotnie niosły za sobą negatywne skutki, na przykład poprzez narodzenie się faszyzmu po wielkim kryzysie międzywojennym, prof. Elżbieta Mączyńska zaznaczyła, że nie powinniśmy zapominać tak zwanych „kryzysowych lekcji”. Christa Schweng podkreśliła, iż pomimo tego, że Europa wiele nauczyła się z ostatnich kryzysów, pandemia COVID-19 to największy kryzys egzystencjalny od czasów II Wojny Światowej.
Odpowiedzią Unii na tenże kryzys było ustanowienie Europejskiego Instrumentu na Rzecz Odbudowy. Na mocy decyzji państw członkowskich został on utworzony w ubiegłym roku w celu zwalczania skutków trwania pandemii. Program posiada dwa filary – bezzwrotny i zwrotny. W ramach Instrumentu i otrzymanych na jego mocy środków (w przypadku Polski – 58,1 mld euro), kraje członkowskie mają za zadanie wdrożyć Krajowe Plany Odbudowy, które bazować mają się na następujących komponentach: odporności i konkurencyjności gospodarki, zielonej energii, transformacji cyfrowej, efektywności, dostępności i jakości ochrony zdrowia, a także zielonej i inteligentnej mobilności. Jako, że nad planem wciąż trwają konsultacje, jest on jednym z kluczowych tematów w debacie publicznej – tyczy się to także sposobów spożytkowania środków. W odniesieniu do założenia transformacji energetycznej, marszałek Struzik zadał pytanie, czy postawienie na energię jądrową bądź farmy wiatrakowe, które określił „wielkimi molochami” jest dobrym wyjściem, czy też powinniśmy skupić się na podejściu prosumenckim, czyli takim, gdzie każdy korzysta z tego, co sam wytworzy, co zagwarantowałoby szybki postęp w przejściu energetycznym. Z tym podejściem nie zgodziła się Jadwiga Emilewicz – była minister podkreśliła, że wielkie koncerny energetyczne nie będą jedynymi beneficjentami transformacji. Skorzystać mają na niej także gospodarstwa domowe i zwykli mieszkańcy.
Jadwiga Emilewicz i Adam Struzik nie byli także jednomyślni w kwestii tego, czy wspólne zadłużenie w ramach Europejskiego Instrumentu na Rzecz Odbudowy sprawi, że zmienią się relacje wewnątrz Unii Europejskiej. Marszałek Struzik podkreślił, że nie obawia się utworzenia jednego, europejskiego kraju, „Są to przede wszystkim kwestie kredytowe” – powiedział. Odmiennego zdania była Jadwiga Emilewicz – była minister rozwoju podkreśliła, że instrument w istotnym stopniu wzmocni rolę zarówno Komisji Europejskiej jak i reszty instytucji Wspólnoty. „Nie sądzę, że nie będzie to miało żadnego wpływu na relacje między państwami UE” – powiedziała.
Sporną kwestią okazał się także problem powiązania Planu Odbudowy i budżetu unijnego z mechanizmem praworządności. W ubiegłych miesiącach dwa kraje członkowskie, Węgry oraz Polska, obawiały się oskarżeń o brak praworządności, a tym samym zamrożenia należnych im środków. Finalnie, udało się osiągnąć porozumienie. Wśród prelegentów znalazły się opinie co do tego, że mechanizm ten powinien mieć nadrzędną rolę – według Christy Schweng, to właśnie mechaizm zagwarantował przełom i powołanie pakietu pomocowego. Podkreśliła, że powinien mieć on decydujące znaczenie. Jadwiga Emilewicz zwróciła jednak uwagę na to, że problem może stanowić sama definicja praworządności, stosowana przez Unię Europejską. „Apelujemy, bo ograniczyć zasadę praworządności do tego, do czego powinna być zastosowana” – powiedziała, w odniesieniu do przesłanek, jakoby mechanizm praworządności miał być wykorzystywany do celów politycznych.
Podczas debaty poruszono także kwestię perspektywy wejścia Polski do strefy euro, a także tego, czy odpowiedzią naszego kraju na kryzys może być właśnie taki krok. Uczestnicy debaty jednogłośnie zgodzili się, że jest zdecydowanie za wcześnie by mówić o takim scenariuszu. Prof. Elżbieta Mączyńska podkreśliła, że nie zostały jeszcze spełnione wszystkie cztery kryteria uwzględnione w traktacie z Maastricht, konieczne do tego, by Polska mogła wejść do strefy euro (stabilność cen, długotrwała równowaga finansów publicznych, stabilne stopy procentowe oraz stabilny kurs walutowy). Obecnie polski deficyt finansów publicznych nie mieści się w limicie wynoszącym 3 proc. PKB, nasz kraj nie spełnia także warunku dotyczącego stabilności cen.
Spotkanie było szansą na poruszenie kwestii, które w ciągu ostatnich miesięcy dominowały w mediach i debacie publicznej. Ujawniło odmienne podejścia wśród prelegentów, ale zarazem pozwoliło na spojrzenie na niektóre zagadnienia dwutorowo. Bez wątpienia pozwoliło na przybliżenie widzom problematyki czekającego nas kryzysu, zagadnień Krajowych Planów Odbudowy, czy wiążących się z nimi wyzwań, takich jak postrzeganie mechanizmu praworządności lub określenie najważniejszych celów i sposobów ich osiągania.
Kinga Wysocka