drukuj

Wolność, libaralizm i demokracja w erze pandemii

Czy epidemia COVID-19 przysłuży się demokracji czy ją osłabi? Czy wprowadzane naprędce środki zapobiegawcze są zgodne ze standardami demokratycznymi? Jaka jest liberalna odpowiedź na nowe wyzwania? To tylko niektóre dylematy, o których dyskutowano podczas konferencji pt. “Wolność w burzliwych czasach: pandemia, liberalizm i przyszłość”.

Głównym celem spotkania była odpowiedź na pytania o stan wolności, liberalizmu i demokracji w krajach europejskich w czasach pandemii COVID-19. Starano się określić jakie wyzwania stoją przed demokracjami liberalnymi w tych trudnych czasach, w jakich się znaleźliśmy, oraz jak wyznaczyć nowe priorytety, pomagające wzmocnić zaufanie do rządów liberalnych i osłabić populistów.

Wydarzenie odbyło się online 20 października w ramach serii debat pt. “Warszawskie Forum Europejskie”. Zostało zorganizowane przez Fundację Kultura Liberalna w partnerstwie z Fundacją Współpracy Polsko-Niemieckiej, ZEIT-Stiftung Ebelin und Gerd Bucerius oraz Orange Polska. Ze sceny Teatru Polskiego im. Arnolda Szyfmana w Warszawie wydarzenie poprowadzili Jarosław Kuisz z “Kultury Liberalnej”, Dariusz Rosiak, autor podcastu “Raport o Stanie Świata” oraz Agnieszka Lichnerowicz z Radia TOK FM. Do dyskusji zaproszono naukowców i publicystów z wielu prestiżowych europejskich ośrodków uniwersyteckich oraz instytucji zajmujących się analizą wydarzeń politycznych, m. in. profesora Uniwersytetu w Oxfordzie Timothy’ego Gartona Asha, przedstawiciela Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych Marka Leonarda, profesor Uniwersytetu w Mediolanie Paolę Mattei, Annę Lührmann z V-Dem Institute, prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego oraz Karolinę Wigura z Kultury Liberalnej.

Punktem wyjścia debaty było zdiagnozowanie obecnej sytuacji. W okresie pandemii dobrowolnie zgodziliśmy się na liczne ograniczenia swobód obywatelskich, które wcześniej były dla nas oczywiste, jak np. wolność przemieszczania, wolność zgromadzeń czy dostęp do rzetelnej informacji. Tym samym utraciliśmy kontrolę nad wieloma dziedzinami życia, a kwestie praworządności i wolności niezauważenie zeszły na dalszy plan. W wielu krajach, jak np. w Meksyku czy RPA, władze wykorzystują środki nadzwyczajne i podejmują kroki autorytarne, aby wkraczać w życie obywateli i odchodzić od demokracji. Media, niegdyś klucz do demokracji, teraz są wykorzystywane, aby szerzyć dezinformację i teorie spiskowe. Jeszcze bardziej uwidoczniły się nierówności pomiędzy różnymi pokoleniami, bogatymi i biednymi oraz poszczególnymi regionami. Rządy wielu krajów prowadzą politykę wzajemnych oskarżeń, przerzucania winy oraz porównywania się do innych państw. Słabnie też rola parlamentów na rzecz władzy wykonawczej.

Podczas dyskusji zgodnie uznano, że w obliczu pandemii państwa o ustrojach demokratycznym wcale nie poradziły sobie lepiej z zagrożeniem, niż te o ustrojach autorytarnych. Dostrzeżono jednak znaczne osłabienie pozycji populistów, którzy, zazwyczaj świetni w retoryce, nie potrafili realnie ocenić zagrożenia, nie wprowadzili skutecznych działań, a ich narracja nie znalazła poklasku. Możemy to obserwować chociażby w USA, Wielkiej Brytanii czy Brazylii. Z drugiej strony, wzrosła możliwość oceniania przez społeczeństwo działań poszczególnych polityków, ponieważ łatwiej dostrzec ich porażki w polityce przeciwko koronawirusowi.

Według panelistów, koronawirus nie jest przyczyną przemian, jakie obecnie zachodzą, ale uwidacznia zjawiska, które już wcześniej istniały: polaryzację społeczną, zmiany w sposobie prowadzenia debaty publicznej, wykorzystanie emocji w polityce czy manipulacje w mediach.

Zwrócono uwagę na konieczność określenia priorytetów polityki w innych dziedzinach życia poza pandemią. Nie należy zapominać o tak ważnych kwestiach jak stan praworządności w poszczególnych krajach czy realizacja założeń polityki Zielonego Ładu. Nie mówiąc o tym, że pomimo pandemii, wciąż wiele dzieje się w polityce w różnych krajach, czego wyrazem są choćby protesty na Białorusi czy ruch żółtych kamizelek we Francji.

Debatę podsumowano wnioskiem, że pomimo aktualnie słabej kondycji liberalizmu, ma on realne szanse się odrodzić. Warunkiem tego jest współdziałanie i zjednoczenie się krajów o systemie demokratycznym. Liberałowie muszą stworzyć program, który przemówi do ludzi, da im nadzieję na lepszą przyszłość i załagodzi niepokoje społeczne. Prawa i wolności nie mogą być zaś produktem luksusowym, dostępnym tylko dla uprzywilejowanych grup społecznych. Wyzwaniem na kolejne lata jest więc wykreowanie bardziej wyrazistego wizerunku liberalizmu, jako ideologii skupiającej się na wolności oraz znalezienie przestrzeni do współpracy międzynarodowej. .

Magdalena Oskiera