Bauhaus - modernizm z ludzką twarzą
Mamy do czynienia z próbą przekształcenia Bauhausu w relikwię pokazywaną jedynie podczas uroczystych okazji. Obiekt kultu, który czasem spełniał funkcję tabu.
W dobie virali i trendów o zaskakująco krótkiej żywotności, nietrudno o marginalizację jednych nurtów, a nadmierne eksponowanie innych. W dzisiejszych czasach Bauhaus zagrożony jest ikonizacją. To ostatnie, czego chcieliby jego twórcy. Bauhaus, szkoła projektowania z lat 1919-1933, miał spełniać funkcję użytkową. Odpowiadać na potrzeby nowoczesnego człowieka.
Wystawa Cały świat to Bauhaus powstała właśnie po to, aby przypomnieć o jego prawdziwej roli.
Neorenesansowy pałac Zamoyskich w Warszawie nie ma nic wspólnego z Bauhausem, ale przekornie to w nim odbywa się wystawa zorganizowana przez Stowarzyszenie Architektów Polskich i Goethe-Institut Warschau. Przedsięwzięcie ma w sobie coś z zamoyskiego rozmachu, ale z bauhausową prostotą. Wystawę tworzy uporządkowany chaos. To też wydaje się charakterystyczne dla eksponowanego nurtu. Całość podzielona jest na osiem rozdziałów - cząstek elementarnych nowoczesnego projektowania.
Wystawę Cały świat to Bauhaus otwiera rozdział “sztuka totalna”. Nawiązuje do postulatu Waltera Gropiusa z 1921 roku, który doskonale wprowadza w ideę przedsięwzięcia:
Bauhaus dąży do połączenia całej twórczości artystycznej w jedność, do ponownego zjednoczenia wszystkich dyscyplin sztuki użytkowej w jedną, nową architekturę. Ostateczny, choć odległy cel Bauhausu to jednolite dzieło sztuki - wielkie budownictwo - w którym nie będzie już granic między sztuką monumentalną a ozdobną.
W tym rozdziale jak w kalejdoskopie przewijają się prototypowe przykłady gesamtkunstwerk (sztuki totalnej), której najlepszym przykładem są budynki uczelni i domy mistrzów w Dessau - jednej z siedzib Bauhausu.
Symboliczne “krzesło afrykańskie” zaprojektowane w 1921 roku w Weimarze, którego siedzisko jest zawieszone w przestrzeni, rozpoczyna część “w powietrzu”. Tu mamy do czynienia z aktywną walką przeciwko grawitacji. Po I Wojnie Światowej młode pokolenie nie chciało być dłużej ściągane na ziemię przez brudną rzeczywistość. Buntowało się wobec bierności, systemowej grawitacji. Znamienne dla ówczesnej fotografii było komponowanie kadru tak, aby uwieczniane przedmioty sprawiały wrażenie unoszących się w powietrzu. Taka narracja przejawia się we wszystkich eksponatach rozdziału “w powietrzu”; w meblach, przedmiotach codziennego użytku, czy w modelach projektowych.
Walter Gropius, założyciel Szkoły Bauhausu nawoływał: architekci, rzeźbiarze, malarze - my wszyscy musimy powrócić do rzemiosła! Ponieważ kluczową cechą wytworów Bauhausu miała być funkcjonalność, uczniów tej szkoły skłaniano do świadomego poszukiwania kontaktu z przemysłem. W rezultacie powstawały produkty oparte na formach podstawowych, takie jak rozkładany imbryk do herbaty autorstwa Theodora Breuera. Rozdział “sztuka, rzemiosło, technika” dokumentuje, jak działały bauhausowskie pracownie. Laboratoria, gdzie prototypy użytkowej sztuki mnożyły się jeden po drugim. Pod okiem czujnych profesorów i ich “radykalnej pedagogiki”. Tu przechodzimy do następnego działu wystawy.
Człowieka nie można nauczyć sztuki, ale rzemiosła- owszem. Bauhaus, uznawany za najbardziej wpływową, nowatorską uczelnię artystyczną XX wieku, pieczołowicie dobierał zarówno wykładowców, jak i studentów. Wykwalifikowana kadra stanowiła absolutną śmietankę nowoczesnego projektowania. Kandydaci do kursów musieli natomiast przejść zaawansowane egzaminy wstępne, by dostać się do elitarnego grona. Postępowego ducha uczelni dowodzą modyfikacje wprowadzane w syllabusie. Gdy dyrekcję przejął w 1927 roku Hannes Meyer, na stałe wprowadził do programu między innymi zajęcia z architektury i lekcje fotografii. Owoce tych kursów mamy okazję podziwiać w rozdziale “radykalna pedagogika”.
Bauhaus od początku przyciągał młodych ludzi, którzy pragnęli mieć wpływ na to, jak będzie wyglądał świat w przyszłości. Chcieli samodzielnie projektować swoje życie. W rozdziale “nowy człowiek” można podziwiać między innymi studium człowieka i jego relacji z przestrzenią autorstwa Oskara Schlemmera. W pamięć zapadają wyeksponowane słowa Schlemmera: Bauhaus zajmuje się budowaniem czegoś zupełnie innego, niż możnaby się spodziewać - buduje człowieka. Nowe narzędzia, nowe formy, nowe techniki. Jak postulował uznawany krytyk sztuki Adolf Behne: są tylko środkiem do osiągnięcia celu, a najwyższym, ostatecznym celem jest człowiek.
Meyer, który przewodził instytucji w Dessau uważał, że retoryka Bauhausu na pierwszym miejscu stawia potrzeby ludu, zamiast luksusu. W części “wspólnota”, wystawa odnosi się do aspektu, bez którego rozwój tak silnej ideologii w projektowaniu nie mógłby mieć miejsca. Ludzie tworzący Bauhaus wytworzyli wyraźną tożsamość społeczną. Nie tylko na polu zawodowym, ale także na płaszczyźnie prywatnej. Częstokroć te dwie sfery wzajemnie się przenikały. Fotografie w rozdziale “wspólnota” dokumentują akademicki, wówczas mocno kontrowersyjny styl życia wykładowców i ich studentów. Związki partnerskie, intymne relacje i życie w obrębie jednej przestrzeni, uderzały w stary, dobrze znany model nauczyciela-mistrza; odległego i niedostępnego.
“Spotkania” - część wystawy, która jednoznacznie pokazuje, że Bauhaus bardzo szybko wykroczył poza granice Niemiec. Dyrektorzy Bauhausu zabiegali o studentów z takich krajów, jak Turcja, Japonia, Meksyk, Brazylia czy Peru. Otwarte głowy przedstawicieli tego nurtu zaowocowały międzynarodową współpracą. To pozwoliło na znaczne rozprzestrzenienie wartości Bauhausu po świecie. Artyści ze wszystkich kontynentów zjeżdżali do Niemiec, by uczyć się nowoczesnego projektowania i nieść idee Bauhausu dalej w świat.
Przechodząc przez kolejne rozdziały wystawy, dość naturalnie pojawia się pytanie: co jest elementem wspólnym wszystkich eksponatów? Co łączy tak wiele różnych cząstek Bauhausu? Odpowiedź tkwi w ostatnim rozdziale. “Eksperyment”. Bauhaus był eksperymentem. To nowe konstrukcje, nowe materiały, nowe techniki, o których trzeba dyskutować i je badać - twierdził Behne.
Dziś Bauhaus może wydawać się mało spektakularny. To w dużej mierze kształty i formy, z którymi mamy styczność na co dzień, co może utrudniać dostrzeżenie jego fenomenu. Wystawa Cały świat to Bauhaus ma przypominać, jak mocno ten prąd niemieckiego modernizmu wypełnia współczesną świadomość i przestrzeń społeczną oraz podkreślać siłę jego oddziaływania we współczesnym projektowaniu. Jednocześnie ekspozycja jest sprzeciwem wobec jego ikonizacji. Zachęca do spojrzenia na Bauhaus, jak na modernizm z ludzką twarzą; nurt zorientowany na człowieka, odrzucający tabu na rzecz praktycznego projektowania przyszłości.
Zofia Kajca
[Bauhaus - uczelnia artystyczno-rzemieślnicza powstała z połączenia Akademii Sztuk Pięknych i Szkoły Rzemiosł Artystycznych w Weimarze w 1919 r. Od 1925 roku instytucja działała w Dessau, a następnie w Berlinie w latach 1932-1933. Projekt Waltera Gropiusa. Współcześnie określenia Bauhaus używa się również jako nazwy kierunku w architekturze będącego odłamem niemieckiego modernizmu.]
Wystawa Cały świat to Bauhaus zaplanowana była w terminie 6 marca - 20 maja 2020 r. w Pawilonie Wystawowym SARP, ul. Foksal 2 w Warszawie. W związku z Covid-19 wystawa Cały świat to Bauhaus pozostaje zamknięta, ale już od 21.03 startują transmisje oprowadzania po wystawie, które zwiedzający mogą śledzić na FB Goethe-Institut Warschau.