drukuj

Czy po 15 latach w Unii Europejskiej tracimy wiarygodność?

Czy po 15 latach w Unii Europejskiej tracimy wiarygodność?

Kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego za pasem, a Instytut In.Europa podsumowuje członkostwo Polski w Unii i publikuje raport, w którym przedstawia bilans krajowej polityki europejskiej ostatnich 15 lat.

15-LECIE JEST SUKCESEM
-15-lecie członkostwa w UE to dobry moment, żeby pewne rzeczy podsumować i wyciągnąć wnioski na przyszłość – mówi Anna Radwan, założycielka Instytutu In.Europa. Wnioski na przyszłość wyciągają naukowcy zaproszeni do projektu i na wielu płaszczyznach przedstawiają dotychczasowy udział Polski w budowaniu europejskiej wspólnoty.
- Perspektywa wstąpienia do Unii sprzed kilkunastu lat z pewnością była wielką szansą, choć budziła też wiele wątpliwości. Znaczna część społeczeństwa obawiała się, że trzeba będzie zacisnąć pasa. Po 15 latach okazało się, że odnieśliśmy sukces społeczny, ekonomiczny i polityczny. – dodaje Anna Radwan. Jej zdanie podzielają także autorzy raportu, którzy zgodnie stwierdzają, że uczestnictwo Polski w procesach integracji europejskiej przyniosło wiele korzyści. „Jeśli nie dokonalibyśmy transformacji według modelu europejskiego, polskie prawo nie byłoby trwałe i dobrze osadzone.” – pisze prof. Artur Nowak-Far, autor rozdziału o unijnym systemie prawnym.
UNIA STWORZYŁA NOWE SZANSE
Z raportu wynika, że Unia Europejska, jeszcze zanim Polska stała się jej członkiem, stanowiła dla nas ważną inspirację polityczno-ekonomiczną. Wspólny rynek europejski ułatwiający kontakty handlowe wyznaczał kierunek transformacji polskiej gospodarki, a korzystanie ze środków unijnych miało zagwarantować rozwój zbliżony do tego na Zachodzie. „Wchodziliśmy do UE z myślą o kompensowaniu niedoborów. Nie mieliśmy pieniędzy na inwestycje infrastrukturalne, nasz wysiłek transformacyjny wymagał wsparcia.” – potwierdza europoseł Michał Boni.
Po akcesji też nie było łatwo. Pierwsze lata funkcjonowania Polski w Unii utrudniała sytuacja wewnętrzna w kraju, która zmieniała się jak w kalejdoskopie. Spory kompetencyjne między partiami nie sprzyjały prowadzeniu przejrzystej i konsekwentnej polityki europejskiej. Uległo to zmianie dopiero po objęciu władzy przez koalicję PO-PSL – czytamy w raporcie. Rok 2007 to zasadniczy zwrot w polskiej polityce europejskiej, a kolejne lata sprzyjały zacieśnianiu współpracy i ożywieniu stosunków dyplomatycznych z Brukselą. „Wtedy Polska zaczynała się zmieniać. Zbliżyliśmy się do najbardziej rozwiniętych krajów europejskich. Unia dla wszystkich stworzyła nowe szanse w zakresie kształcenia, rozwoju osobistego, podróżowania i  pracy. Znacząco poprawiło się też nasze bezpieczeństwo.” – uważa poseł Platformy Obywatelskiej Marcin Święcicki.
Zdaniem autorów raportu, rządowej taktyce sprzyjała niekorzystna wówczas sytuacja ekonomiczna w Europie. Wizerunek Polski wyróżniał się na tle ogólnoeuropejskiej recesji. Zainicjowanie programu Partnerstwa Wschodniego czy objęcie prezydencji w Radzie Europejskiej – to tylko niektóre z koncepcji, które udało się zrealizować.  „W ostatnich latach takich inicjatyw nie ma, jest raczej osłabienie pozycji Polski.” – ocenia Święcicki. – „Sami się izolujemy. Obecny rząd wprowadza reformy niezgodne ze standardami europejskimi. Te w zakresie sądownictwa, prokuratury czy mediów publicznych naraziły nas na olbrzymie konflikty z unijnymi instytucjami, obniżając prestiż Polski i budowane przez wiele lat zaufanie.”
QUO VADIS?
Polska, ubiegając się o członkostwo w Unii, musiała dostosować swoje prawodawstwo tak, aby wpisywało się unijne ramy. Zmiany wymagały czasu, ale – jak stwierdza prof. Artur Nowak-Far – czekać było warto. Jego zdaniem mamy jednak do czynienia z pewnym paradoksem. Obecna sytuacja staje się podobna do tej sprzed 2004 roku, a pytania o zgodność polskiego prawa z unijnymi standardami wracają jak bumerang.
„Od 3 lat polska polityka europejska jest w stanie krytycznym” – alarmuje Anna Radwan. Podobne zdanie ma także Michał Boni: „Cierpimy na chorobę utraty wiarygodności przez polski rząd. Odwracamy się. Najwyższa pora zacząć tę wiarygodność odzyskiwać. Niestety, oznacza to potrzebę wymiany rządu, czyli wygranie wyborów przez Koalicję Obywatelską, także jesienią.”
Przyczynę obecnego stanu autorzy raportu znajdują w nagłym zwrocie polskiej polityki zagranicznej po wygraniu wyborów parlamentarnych przez PiS. Spory o prawodawstwo oziębiły relacje z Brukselą, a efektywne zabieganie polskiej dyplomacji o swoje interesy straciło na intensywności.
W konsekwencji Polska, po 15 latach członkostwa, zamiast odgrywać rolę współdecydującą, stoi w punkcie wyjścia, bo w okres europejskiej dojrzałości wkroczyła pod rządami sił politycznych, które wybrały inną drogę niż ich poprzednicy – czytamy w raporcie. Polska stoi także przed koniecznością podjęcia działań o charakterze strategicznym – utrzymania zasad jednolitego rynku oraz odnową demokratycznego kierunku działań.
Spory o praworządność z polską dyplomacją, Brexit i rosnący eurosceptycyzm dowodzą, że w Unii nie ma nastroju do świętowania 15. rocznicy największego w jej historii rozszerzenia. Wszyscy powinniśmy być jednak zgodni przynajmniej w jednym: w Polsce drzemie potencjał, choć wciąż to potencjał nie w pełni wykorzystany.

Bartłomiej Chlabicz

Oficjalna prezentacja raportu In.15 lat Polski w Unii Europejskiej odbyła się 15 kwietnia br. w auli Starego BUW-u na Uniwersytecie Warszawskim. Raport instytutu In.europa powstał we współpracy z Fundacją Konrada Adenauera w Polsce i Fundacją Współpracy Polsko-Niemieckiej oraz dzięki wsparciu w ramach programu Unii Europejskiej „Erasmus+”.