drukuj

Znów tutaj, ciągle tutaj - relacja Joanny Bakoń

Rok 2018 był pełen okrągłych rocznic, znaczących zarówno dla historii polskiej, jak i ogólnoświatowej – setna rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę, siedemdziesiąta powstania państwa Izrael, pięćdziesiąta nagonki antysemickiej marca ‘68. Obchodziliśmy również trzydziestolecie Festiwalu Kultury Żydowskiej w Krakowie, którego tegorocznym motywem przewodnim – być może w związku z owymi zdarzeniami – był Syjon.

Wedle tradycji biblijnej Syjon to południowo-wschodnie wzgórze w Jerozolimie, na którym znajdowała się twierdza Jezbytów, podbita przez króla Dawida, który umieścił tam Arkę Przymierza. Przez następne stulecia rozwinęła się tam stolica żydowskiego życia społecznego i kulturalnego – Jerozolima. To w Jerozolimie znajdowała się Świątynia, jedyny ośrodek kultu religijnego, miejsce święte. To zburzenie Jerozolimy rozpoczęło diasporę trwającą niemal dwa tysiące lat, w trakcie których podkreślano nieustającą tęsknotę za domem, ból życia na obczyźnie oraz nadzieję na powrót do ojczyzny. Synagogi były budowane tak, aby wierni podczas modlitwy byli zwróceni w kierunku Jerozolimy; nawet zmarli byli chowani w jej stronę, by w dniu nadejścia ery mesjańskiej wstali z grobów i udali się do niej bezpośrednio. Skąd zatem wziął się Syjon? Dlaczego  wspominamy go już od starożytności, na przykładzie Psalmu 137 - „ nad rzekami Babilonu – tam myśmy siedzieli i płakali, kiedyśmy wspominali Syjon”? - aż po dziś w hymnie narodowym Izraela, Hatikwa? Na jakiej zasadzie żydowski ruch narodowościowy został nazwany właśnie syjonizmem?

Na te i wiele, wiele innych pytań organizatorzy Festiwalu Kultury Żydowskiej w Krakowie starali się udzielić odpowiedzi. W związku z jubileuszem trzydziestolecia inicjatywy rozpoczętej przez Janusza Makucha i Krzysztofa Gierata tegoroczny program obfitował w wykłady, spacery, warsztaty, spotkania autorskie z najróżniejszych dziedzin oraz koncerty. Od 22 czerwca do 1 lipca Kraków stał się swoistym tyglem kulturowym, gdzie można usłyszeć żywy jidysz, na co dzień uznawany za relikt, poczuć aromaty na zajęciach kulinarnych z pieczenia bajgli, obejrzeć izraelskie kino autorskie – m.in. nagradzany na międzynarodowych festiwalach „Foxtrot”, czy też przejść się szlakiem dawnego Kazimierza, dzielnicy kontrastów między postępowością i bujnym rozwojem kultury a przestępczością i ubóstwem. Podjęto również kontrowersyjne zagadnienia dotyczące pamięci, niepodległości, narodowości czy relacji polsko-żydowskich, jak podczas debaty „Stosunek polskiej prawicy do Izraela”. Niepowtarzalnym elementem tegorocznej edycji był Sambation, projekt artystyczny grupy jerozolimskich artystów HaMiffal. Podwórko oraz mieszkanie na parterze w kamienicy Bosaków przy ulicy św. Sebastiana 32 zostały przemienione w rozbudowaną instalację artystyczną dotykającą przeżywania nieobecności oraz mitów milczenia. Nieodłącznym od lat wydarzeniem festiwalu jest Szalom na Szerokiej, czyli seria koncertów w sercu niegdysiejszej dzielnicy żydowskiej. Co roku zrzesza on najrozmaitszych muzyków – od klasycznego Jerusalem Quartet, poprzez swingowy Jazz Band Młynarski-Manecki, aż po psychodeliczny funk grupy Kutiman. Jest tam miejsce dla artystów izraelskich, arabskich, żydowskich z diaspory oraz polskich zainspirowanych muzyką międzywojenną – w końcu szalom oznacza „pokój”.

Syjon jest czymś znacznie większym niż wzgórze; to idea domu rozumianego nie tylko jako przestrzeń, lecz również w sposób duchowy i głęboko emocjonalny. Miejsce, do którego dążymy z każdej podróży, za którym tęsknimy podczas każdej rozłąki, które nigdy nie opuszcza naszych myśli. Czy można mieć więcej niż jeden dom? Marzenia o Syjonie są dziś spełnione; Żydzi nie muszą dłużej wnosić modłów do Jerozolimy, posiadają swoje państwo. Jednak po latach wydaje się, że niepewnie zerkają za ramieniem w kierunku, który opuścili. Polska, która przed wybuchem II wojny światowej była domem ponad 3 milionów ich rodaków, znów kusi; pomimo tragicznej historii wojennej oraz późniejszej polityki antysemickiej coraz więcej ludzi daje temu krajowi szansę. Przyjeżdżają nie tylko po to, by odwiedzać dawne obozy koncentracyjne czy pozostałości getta; z zainteresowaniem poznają polską kulturę, oglądają zabytki, zgłębiają historię Żydów na tych ziemiach. Część z nich zostaje na stałe. Z cmentarzyska Europy Polska odzyskuje status bezpiecznej przystani, który przez wieki jej przysługiwał. Festiwal Kultury Żydowskiej w Krakowie, który już po raz 28 propaguje dialog międzykulturowy oraz uczy przezwyciężania przeszłości ma w tym swoją niepodważalną zasługę.

Joanna Bakoń