Spotkanie z Janem Dąbkowskim z "Polis" - relacja Anny Więckowskiej
Po całym dniu warsztatów fotograficznych i wizycie w studiu telewizji niemieckiej ZDF, 11 stycznia czekało nas jeszcze jedno spotkanie. Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej zorganizowała dla Młodej Redakcji kolację z dziennikarzem Janem Dąbkowskim.
Spotkaliśmy się z nim w restauracji „Banja Luka”. Od razu zaznaczył, żeby
zwracać się do niego po imieniu. Opowiedział kilka słów o sobie i swojej pracy:
jest absolwentem Instytutu Dziennikarstwa (specjalizacja reportaż
multimedialny) Uniwersytetu Warszawskiego.
Rozmawialiśmy przede wszystkim o jego działalności w Stowarzyszeniu Młodych
Dziennikarzy „Polis”. Jest jego działaczem od 2001 roku - trafił tam będąc w
ostatniej klasie liceum. Pełni wiele odpowiedzialnych funkcji, angażuje się w
działalność na rzecz praw człowieka. Pracuje jako: reporter, redaktor i
sekretarz redakcji, animator i koordynator warsztatów dziennikarskich,
koordynator projektów dziennikarskich. Pracuje też w Helsińskiej Fundacji Praw
Człowieka. Prowadził także liczne warsztaty dziennikarskie poza działalnością
„Polis”.
Jan mówił, że wszystko co robi sprawia mu ogromną przyjemność. Cieszy się z
możliwości, jakie dają mu jego zajęcia: poznawanie nowych ludzi, którzy dzielą
jego pasje, spotkania z osobami, które ceni i podziwia. Wspomina, że udało mu
się nawet z bliska zobaczyć samego Baracka Obamę.
Nasz gość podkreślał, że najważniejsze to zostać przez kogoś zauważonym. Robić
co się lubi i pokazywać to, co się stworzyło. Podawał rozmaite przykłady:
zwrócenie na siebie uwagi tekstem naszego autorstwa przez udostępnianie go na
portalach społecznościowych, nagraniem
video, czy nawet tworzeniem tzw. memów internetowych (są to jednostki informacji
takie jak tekst, obraz, film, dźwięk, rozpowszechnione drogą internetową, które
zostają skopiowane, przetworzone i w tej przetworzonej formie opublikowane w
internecie). Zauważył, że internet daje nam nieograniczone możliwości, żeby
wyrażać siebie i dzielić się swoją twórczością.
Jan nie tylko opowiadał o sobie, ale zainteresował się każdym z nas z osobna.
Pytał o czym lubimy pisać, czy publikujemy gdzieś swoje prace, z której
publikacji jesteśmy najbardziej zadowoleni. Interesowało go co studiujemy, co
dokładnie robimy na warsztatach i jakie są nasze plany na przyszłość. Miło było poczuć, że chce poznać każdego z nas. Przy okazji
mogłam dowiedzieć się ciekawych rzeczy o pozostałych uczestnikach warsztatów.
Podzielił się też cenna radą: warto kontaktować się z ludźmi, których uważamy za autorytety w jakichś dziedzinach. Jeśli na przykład - podpowiada Jan – masz wątpliwości co do reportażu, który właśnie piszesz, wyślij maila do reportażysty, który jest twoim wzorem. Ryzykujesz przecież tylko tym, że nie odpisze. Ale zawsze jest szansa, że pomoże, a nawet że uda się nawiązać z nim dłuższy kontakt.
Na zakończenie zapewnił nas, że
zawsze możemy napisać do niego maila, czy zwrócić się do "Polis". A
kilka godzin spędzonych na rozmowie z nim, minęło zdecydowanie zbyt szybko.
Anna Więckowska