Schyłek państwa opiekuńczego - o serii artykułów FWPN i "Kultury Liberalnej" pisze Michał Mazur
Czym tak naprawdę jest Unia Europejska, czy bez silnych Niemiec zachwieje się stabilność Europy, kogo należy winić za kryzys ekonomiczny? Eksperci z Polski i Niemiec dyskutują na łamach „Kultury Liberalnej” na te i inne tematy ekonomiczne, socjologiczne i historyczne próbując odpowiedzieć na kontrowersyjne nieraz pytania. Co dwa tygodnie, we współpracy z Fundacją Współpracy Polsko-Niemieckiej ukazują się takie dwujęzyczne, poświęcone problematyce europejskiej numery pisma
W 217 numerze „Kultury Liberalnej” autorzy pochylają się nad problemem państwa opiekuńczego, które ofiarowuje swoim obywatelom szereg świadczeń socjalnych. Wolfgang Streeck (socjolog, dyrektor Max-Planck-Institut für Gesellschaftsforschung w Kolonii) w rozmowie z Karoliną Wigurą mówi wprost: „Państwa opiekuńcze są dziś w wielkiej mierze zadłużone. Piramida długów sprawia, że kredytodawcy, czyli rynki finansowe, domagają się coraz silniejszych dowodów na to, że długi będą w przyszłości spłacane. [1]” Zdaniem Streecka to właśnie spirala zadłużenia obnaża słabość idei państw opiekuńczych. Nie oznacza to jednak, że kryzys roku 2008 rozpoczął zwrot w myśleniu o roli świadczeń państwowych – na zachodzie Europy zmiana ta trwa już od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Wolfgang Streeck przestrzega także Polskę przed szafowaniem unijnymi pieniędzmi, których rządy nie powinny przeznaczać wyłącznie na konsumpcję – „Wkrótce Unia Europejska zajmie całe Bałkany i tam przekaże swoje środki. Jeśli Polska nie zacznie o tym myśleć już teraz, w momencie gdy oddacie fundusze, czekają was tylko strach, frustracja i bieda” – mówi.
Z kolei w rozmowie z Jakubem Krzeskim socjolog i profesor London School of Economics – Richard Sennett – bierze w obronę jednostki atakowane przez państwowe instytucje i banki. Sennetta oburza podejście Unii do sprawy zadłużenia Grecji. Zdaniem socjologa zrzuca się odpowiedzialność z bankierów na zwykłych obywateli, każąc im więcej i ciężej pracować w czasie kryzysu. Społeczeństwa powinny sięgać po radykalne środki, aby zapobiec takim sytuacjom. Nie wystarczą same protesty „Oburzonych”, trzeba odebrać władzę silnym ośrodkom centralnym i przekazać ją społeczeństwu obywatelskiemu – „Ruchy occupy są naprawdę piękne, ale jak do tej pory jest to zjawisko o ograniczonym zasięgu, a my powinniśmy sięgać po naprawdę radykalne środki. – konkluduje Sennett. Powinniśmy zamykać bankierów w więzieniach. Wyrządzili bowiem niewyobrażalną krzywdę, a jednak ludzie cały czas to sobie racjonalizują, powtarzając, że tak właśnie miało być” [2].
Dyskusje specjalistów podsumowuje Łukasz Pawłowski, redaktor „Kultury Liberalnej”. Model państwa musi ulec zmianie, ale co zaoferować społeczności w zamian? W jakim kierunku powinny pójść przekształcenia? – Obserwatorzy Wspólnoty Europejskiej zadają się nie mieć wątpliwości – dla społeczności lokalnych przychodzi czas, w którym trzeba wziąć sporą część odpowiedzialności we własne ręce. Demokracja sprzęgnięta jest z kapitalizmem i za ów kapitalizm bierze odpowiedzialność. Artykuły „Kultury Liberalnej” zwracają uwagę na pewne przemiany, które zachodzą w obrębie Wspólnoty Europejskiej. Państwo opiekuńcze odchodzi powoli do lamusa. Teraz każdy obywatel musi zaopiekować się sobą i otoczeniem, w którym się znajduje. Potrzebne jest do tego zaangażowanie i duża doza świadomości obywatelskiej. Z pewnością cykl artykułów „Kultury Liberalnej” pomaga przyjrzeć się pewnym mechanizmom społecznym i ekonomicznym, uzmysławiając przy tym szereg problemów, z którymi mierzą się współczesne społeczności europejskie. A uświadomienie sobie problemu to pierwszy krok do podjęcia prób jego rozwiązania.
Michał Mazur