17. Festiwal Filmów Dokumentalnych dokumentART w Szczecinie
Projekcją "Gabinetu doktora Caligari" rozpoczął się w Szczecinie 17. Festiwal Filmów Dokumentalnych dokumentART. Jedyny festiwal, który prezentuje swój program równocześnie w Polsce i Niemczech. W kinach Szczecina i Neubrandenburga do środy trwają projekcje wybranych do konkursu dokumentów (43 filmy z 17 krajów), najnowszych, najlepszych z 300 nadesłanych.
Wśród nich jest np. obraz "Tonącej wiosce" Węgra Martona Szirmai, w którym Józef, wieczny optymista, uczy się angielskiego i kręci film, który zamierza wysłać do Unii Europejskiej, z prośbą o pomoc jego osiadającej wiosce. Przed nami też jeszcze ciekawe propozycje tematyki transgranicznej, tożsamościowej.
Po głośnym "Kraju mojej matki", gdzie pokazał Niemki, które po wojnie pozostały, bo chciały żyć tam, gdzie się urodziły, Michał Majerski zrealizował teraz "Dom mojego ojca". Pokaże go w środę w Studiu PR Szczecin w bloku rozpoczynającym się o godz. 10. Polscy i niemieccy świadkowie opowiadają przejmujące historie o tym, jak tuż po wojnie wyglądało ich życie w sąsiedztwie niedawnych wrogów. Np. w jednej ze scen filmu słyszymy opowieść mężczyzny, który widział w Szczecinie wyrzucanie Niemców z ich domów. Nie potrafił pomagać. Kiedy postanowił zdobyć własny dom, mieszkające w nim Niemki przyjęły go z gościnnością. Jedna z nich przypominała mu matkę. Nad ranem uciekł.
o festiwalu dokumentART
Najpierw był Narodowy Festiwal Filmów Dokumentalnych NRD, który 13 lat organizowano w położonym 90 km od Szczecina Neubrandenburgu. Po politycznym przełomie i rocznej przerwie, Niemcy zdecydowali się reaktywować imprezę. W 1992 r. wydarzenie przekształciło się w Międzynarodowy Festiwal Filmów Dokumentalnych dokumentART. Trzy lata temu Niemcy zaproponowali współpracę przy docART miastu Szczecin. Z roku na rok część szczecińska nabiera coraz większego rozmachu. Tegoroczna edycja to już partnerski projekt polsko-niemiecki.