drukuj
Kalendarium

Debata: „Polska i Niemcy patrzą na Wschód”

12 grudnia 2016 - 12 grudnia 2016 18.00 Warszawa, Fundacja Centrum Prasowe dla krajów Europy Środkowo-Wschodniej, ul. Nowy Świat 58

Zapraszamy na dyskusję o Europie Wschodniej, jej miejscu w polityce Warszawy i Berlina oraz współpracy polsko-niemieckiej w zakresie polityki wschodniej.

Goście:
Małgorzata Kopka (Koordynatorka Programu Polityka Międzynarodowa w Fundacji im. Heinricha Bölla),
Cornelius Ochmann (dyrektor Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej),
Kazimierz Wóycicki (Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego). Moderacja: Zbigniew Rokita (sekretarz redakcji „Nowej Europy Wschodniej”).

Dyskusja będzie związana z promocją specjalnego dodatku o polsko-niemieckiej perspektywie relacji z Europą Wschodnią, który ukazał się w najnowszym numerze „Nowej Europy Wschodniej” przy finansowym wsparciu Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej. Jednym z największych symboli kruszenia żelaznej kurtyny, która „zapadła od Szczecina nad Bałtykiem do Triestu nad Adriatykiem, dzieląc nasz kontynent”, była noc z 9 na 10 listopada 1989 roku i upadek muru berlińskiego. Poprzedzający go początek procesu demokratyzacji Polski i następujący po nim rozpad Związku Radzieckiego oraz utworzenie na jego gruzach piętnastu niepodległych państw sprawiły, że Polska i Niemcy musiały wypracować nową politykę wschodnią.

Ostatnie ćwierćwiecze było – na odcinku wschodnim – bogate w wydarzenia. Po 1991 roku Berlin aktywnie wspierał niepodległość powstałych na gruzach ZSRR republik, Warszawa i Berlin odegrały ważną rolę podczas pomarańczowej rewolucji na Ukrainie. Później nasze państwa – a także takie instytucje jak Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej – nie ustawały w tłumaczeniu wagi i potencjału Wschodu: uwrażliwialiśmy unijną biurokrację na kwestie polityki wschodniej, podkreślaliśmy, że Ukraina, Białoruś, Mołdawia także należą do Zachodu. Dziś z ust krytyków często słyszymy, że ponieśliśmy klęskę. „No i gdzie jest dziś Ukraina, gdzie jest Białoruś” – pytają? Sprawna dyplomacja wymaga trzech rzeczy: planu, czasu, cierpliwości. Na szczęście są jeszcze instytucje i ludzie, którzy dysponują tym potencjałem.