"Die Frauen der Solidarność" ("Solidarność według kobiet")
24 listopada 2015 - 24 listopada 2015 18:00 Germersheim, An der Hochschule 2
Projekcja filmu dokumentalnego i spotkanie z twórcami - Martą Dzido i Piotrem Śliwowskim.
Moderator: Prof. Dr. Alfred Gall
Die Frauen der Solidarność// Solidarność według kobiet; Polen 2014, 103 Min., Polnisch mit deutschen UT. www.solidarnoscwedlugkobiet.com
Synopsis:
SOLIDARNOŚĆ WEDŁUG KOBIET
Miały przed sobą najlepsze lata życia. Dwudziestoparo-,
trzydziestolatki, które zamiast tak zwanej małej stabilizacji i
względnego spokoju wybrały bunt. Próbowano niszczyć ich małżeństwa.
Straszono, że jak nie pójdą na współpracę z bezpieką, ich dzieci trafią
do domu dziecka albo spotka je nieszczęśliwy wypadek. Proponowano wyjazd
z kraju w zamian za zaprzestanie działalności szkodzącej systemowi. Nie
przestały. Kiedy w sierpniową sobotę 1980 roku zadowoleni z podwyżki
robotnicy zakończyli strajk i chcieli wyjść ze Stoczni Gdańskiej,
zamknęły bramy, tym samym rozpoczynając strajk solidarnościowy. Gdyby
nie inicjatywa tych kilku zdeterminowanych kobiet, być może nie byłoby w
naszej historii Sierpnia 80.
W stanie wojennym, kiedy mężczyzn pozamykano w więzieniach,
kobiety przejęły ich role. Wydawały niezależną prasę, uruchomiły
radiostację. Nie zależało im na byciu we władzach Związku, nie dbały o
to, by pełnić określone funkcje. Najważniejsza była praca i jej efekt.
Kiedy Radio Solidarność nadawało nielegalną audycję, mrugały światła w
oknach całego miasta, na znak tego, że ludzie słuchają. Podziemny
Tygodnik Mazowsze rozchodził się w nakładzie kilkudziesięciu tysięcy
egzemplarzy. Niektórzy mówili o nich: Damska Grupa Operacyjna... Siłę
dawała im wiara w sens rewolucji, nadzieja na zmianę, poczucie bycia
razem. Miały w perspektywie uwolnienie Polski od Związku Radzieckiego.
Celem były wolność i demokracja. Zabrakło ich przy Okrągłym Stole. Dały o
sobie zapomnieć, kiedy ich koledzy obejmowali najważniejsze stanowiska
we władzach wolnej Polski. Polityka - to nie dla mnie – myślały. Walczą
do dziś, ale w inny sposób niż wówczas. Henryka pomaga rodzinom w
popegeerowskich wioskach. Joanna pisze felietony, w których krytykuje
kapitalizm i mechanizmy, rządzące współczesną ekonomią. Barbara uczy
młode kobiety, jak być przywódczyniami. Ewa do dziś jest aktywną
działaczką NSZZ Solidarność. Barbara twierdzi, że w wolnej Polsce, o
którą walczyła, wciąż nie ma wolnych kobiet. Jadwiga dziwi się: jaka
wolna Polska? Henryka na pytanie: gdzie jest dziś solidarność?
odpowiada: u mnie w domu!. Joanna podsumowuje: Solidarności nie da się
powtórzyć, ale świadomość, że inny świat jest możliwy, pozwala zachować
nadzieję.
DIE FRAUEN DER SOLIDARNOŚĆ
Sie hatten die besten Jahre ihres Lebens vor sich. Frauen von Mitte
Zwanzig bis Mitte Dreißig, die statt der sogenannten kleinen
Stabilisierung und verhältnismäßiger Ruhe den Aufstand wählten. Es gab
Versuche, ihre Ehen zu zerstören. Sie erhielten Drohungen, ihre Kinder
kämen ins Waisenhaus oder würden in einen unglücklichen Unfall
verwickelt, wenn sie nicht mit der Staatssicherheit zusammenarbeiteten.
Ihnen wurde die Ausreise angeboten, wenn sie dafür ihre staatsfeindliche
Tätigkeit aufgäben. Sie machen weiter. Als an einem Samstag im August
1980, als die mit den Lohnerhöhungen zufriedenen Arbeiter ihren Streik
beendeten und die Danziger Werft verlassen wollten, schlossen die Frauen
die Werkstore und begannen einen Solidaritätsstreik. Ohne die
Initiative dieser Handvoll entschlossener Frauen hätte es den August
1980 womöglich nicht gegeben.
Während des Kriegszustands, als
die Männer verhaftet oder interniert waren, übernahmen die Frauen ihre
Aufgaben. Sie gaben unabhängige Zeitungen heraus und bauten eine
Radiostation auf. Ihnen ging es nicht um führende Funktionen in den
Gewerkschaftsgremien. Ihnen ging es um die Sache und die Ergebnisse
ihrer Arbeit. Als Radio Solidarność eine illegale Sendung brachte,
blinkten in ganz Warschau die Lichter in den Wohnungen zum Zeichen, dass
die Menschen den Sender empfingen. Die Untergrundzeitschrift „Tygodnik
Mazowsze“ erschien in einer Auflage von über 10.000 Exemplaren. Einige
nannten sie: die Damenoperationseinheit. Kraft gaben ihnen der Glaube an
den Sinn der Revolution, die Hoffnung auf Veränderung, ihr
Zusammengehörigkeitsgefühl. Sie sahen die Möglichkeit der Befreiung
Polen von der Sowjetunion. Ihr Ziel waren Freiheit und Demokratie. Beim
Runden Tisch waren sie nicht dabei. Sie ließen zu, dass sie in
Vergessenheit gerieten, während ihre Kollegen im freien Polen hohe
Regierungsämter übernahmen. Politik, das ist nichts für mich, dachten
sie. Sie kämpfen bis heute – aber anders als damals. Henryka hilft
Familien in ehemaligen staatlichen Landwirtschaftsbetrieben. Joanna
schreibt kritische Feuilletons über den Kapitalismus und die Mechanismen
der modernen Wirtschaft. Barbara vermittelt jungen Frauen
Führungskompetenzen. Ewa ist bis heute in der Freien Selbstverwalteten
Gewerkschaft Solidarność aktiv. Barbara meint: in dem freien Polen, für
das sie gekämpft hat, sind die Frauen immer noch unfrei. Jadwiga fragt:
welches freie Polen? Auf die Frage: Wo ist die Solidarność heute?
Antwortet Henryka: Bei mir zuhause!. Joanna sagt: Die Solidarność lässt
sich nicht wiederholen. Aber das Wissen, dass eine andere Welt möglich
ist, macht Hoffnung.