drukuj

Seminarium Polacy i Niemcy w dialogu: Jak wprowadzamy w życie cele partycypacji obywatelskiej?

Jakie perspektywy mają w Polsce mniejszości narodowe? Czy Wrocław może być przykładem otwartego, tolerancyjnego miasta europejskiego? Nad odpowiedzią na takie pytania zastanawiali się uczestnicy seminarium „Polacy i Niemcy w dialogu. Jak wprowadzamy w życie cele partycypacji obywatelskiej?”. Spotkanie zostało zorganizowane przez Gesellschaft für Politische Bildung e.V. w Würzburgu wspólnie z Domem Spotkań im. Angelusa Silesiusa we Wrocławiu.

Od 14 do 19 lipca 2013 multiplikatorzy pracy edukacyjnej i inni zainteresowani z Polski i Niemiec spotkali się we Wrocławiu, by poznawać historię i codzienne życie mieszkających tam przedstawicieli różnych mniejszości narodowych i etnicznych.

Uczestnicy spędzili kilka godzin w świetlicy dla dzieci romskich na wrocławskim Brochowie, zamieszkałym przez największą grupę Romów we Wrocławiu. Tam rozmawiali między innymi z Józefem Mastejem i Bożeną Paczkowską, przedstawicielami mniejszości romskiej.  Stereotypy, problemy w szkołach czy szpitalach, historia i kultura- to główne tematy poruszane na spotkaniu.

– Wiele rzeczy zmieniło się z biegiem lat – opowiada Paczkowska. – Rodzice romskich dzieci zdają sobie sprawę z potrzeby edukacji, posyłają je do polskich szkół. Wiemy, że bez tego nie znajdą w przyszłości żadnej pracy.

– Polaków często dziwi, a wręcz irytuje to, że Romowie żyją zawsze w grupie, zawsze razem. A rodzina jest dla nich najważniejsza. Gdy umiera ktoś bliski w szpitalu, żegna go cała rodzina, co często denerwuje pracowników szpitala. – dodaje Józef Mastej.

Wiele pytań dotyczyło tradycyjnych „cygańskich ślubów”. Wiążą się one z porwaniami młodych dziewczyn. Bożena Paczkowska potwierdziła, że ciągle istnieje taka tradycja, jednak porywane dziewczyny są starsze niż to bywało wcześniej. Oprócz tego zawierany jest także ślub cywilny i bardzo często kościelny. –To co dla Polaków może wydawać się okropne i sprzeczne z zasadami, dla nas jest tradycją i jest całkowicie normalne, nikt nie traktuje tego jako porwania w pełnym tego słowa znaczeniu – podkreślała Paczkowska.

Najlepszym sposobem na poznanie innej kultury jest obcowanie z nią, dlatego uczestnicy bardzo chętnie oglądali występ Bożeny Paczkowskiej, która oprócz tego, że jest opiekunką w świetlicy, z zamiłowania tańczy i śpiewa. -Romowie są bardzo często uzdolnieni muzycznie. W większości jesteśmy samoukami. Starsi uczyli nas śpiewać czy grać na akordeonie. A teraz my uczymy swoje dzieci.

Kolejną osobą, z którą tego dnia mogli porozmawiać uczestnicy seminarium była Renata Zajączkowska, Przewodnicząca Niemieckiego Towarzystwa Społeczno-Kulturowego.

Opowiadała ona o historii mniejszości niemieckiej we Wrocławiu,  a uczestnicy dowiedzieli  się również, jaką działalność prowadzi obecnie kierowane przez nią towarzystwo .  – Prowadzimy chór, zajęcia z języka niemieckiego dla dzieci, organizujemy wiele projektów jak np. Tydzień Kina Niemieckiego – opowiadała Zajączkowska. Na koniec uczestnicy zobaczyli wystawę „Unsere neue Heimat-Sachsen”.

Seminarium było okazją do spotkania z Leszkiem Leo Kantorem, polskim publicystą żydowskiego pochodzenia, który wyemigrował do Szwecji. Opowiadał o swoim filmie „Tam, gdzie rosną porzeczki” oraz nowej produkcji "W poszukiwaniu utraconego krajobrazu"- filmie, który ukazuje historię Żydów na Dolnym Śląsku po drugiej wojnie światowej.

Ten projekt pozwolił mi na lepsze zrozumienie mniejszości narodowych, których przedstawiciele mieszkają między nami. Sama nigdy nie próbowałam poznać kultury romskiej czy zgłębić wiedzy na temat jej historii. Spotkanie z Bożeną Paczkowską, możliwość rozmowy i obcowanie z tradycją romską – nawet jeśli tylko przez kilka godzin – wzbudziły moją ciekawość i chęć poznania jej bliżej. Myślę, że projekty tego typu uczą, że warto wyjść po za to, co znamy. Mnie zachęcił do szukania informacji o wydarzeniach związanych z mniejszościami i uczestniczenia w nich. Festiwale, koncerty czy seminaria, to idealny sposób, by otworzyć się na coś nowego.