Czy da się poskładać to, co się rozpadło?
Wystawa „Odłamki rzeczywistości” układa się w wielogłosową opowieść o kobiecym doświadczeniu. To historie opowiedziane przez artystki z Berlina i Trójmiasta, splatają się w poruszającą, emocjonalną mozaikę, w której fragmenty osobistych przeżyć tworzą wspólny, choć rozbity, obraz współczesnego świata.
Tytuł ekspozycji
pochodzi z książki „Paw Królowej” Doroty Masłowskiej, a cytat, który mu
towarzyszy, staje się przewodnim pytaniem całej wystawy: „[…] dłonią
rzeczywistości zepsutych odłamków dotykasz, myślisz, czy da się skleić z
powrotem w całość to wszystko.” Czy rzeczywiście możliwe jest stworzenie nowej
narracji z tego, co zostało zniszczone, zapomniane, wymazane? To pytanie powraca
w wielu pracach artystek z Berlina i Trójmiasta. Na wystawie zaprezentowano
dzieła ponad trzydziestu artystek. Kuratorką projektu jest Profesor Marta
Smolińska, która zestawiła różnorodne postawy artystyczne w jeden spójny, choć
celowo „popękany” przekaz.
Największe wrażenie wywarły na mnie prace kurdyjskiej artystki i dziennikarki Zehry Doğan, która w 2016 roku została aresztowana przez tureckie władze i skazana na więzienie za namalowanie obrazu ukazującego zniszczenie miasta Nusaybin. W więzieniu artystka tworzyła z tego, co było dostępne: włosów, ptasich piór znalezionych na więziennym podwórzu, krwi menstruacyjnej, tuszu z długopisu. Na przykład w pracy „Zniszczone skrzydła” artystka łączy ludzkie włosy i ptasie pióra, tworząc postać ptaka o skrzydłach niezdolnych do lotu – metaforę ograniczonej wolności.
Jej sztuka to nie tylko forma przetrwania, lecz także wyraz sprzeciwu wobec artystycznego elitaryzmu. Jedną z najbardziej poruszających prac jest „Nalin”, wykonana na materiale sukienki przesłanej przez matkę artystki. To hołd dla współwięźniarki, która dzięki kontaktowi z twórczością Doğan zrozumiała, że sztuka jest dla każdego. Doğan pisze:
„Kiedy zobaczyły, że nie wstydzę się rysować, powiedziały: Więc sztuka to nie tylko grupa pretensjonalnych mądrali.”
Drugą najciekawszą dla mnie opowieścią była instalacja „Lost Element. Reconstruction of the Witch” autorstwa Anki Leśniak. Instalacja (do)powiada historię rzeźby „Wiedźmy” z 1895 roku autorstwa Teresy Feodorownej Ries, artystki żydowskiego pochodzenia, która zdobyła uznanie w Austro-Węgrzech, ale została zapomniana po II wojnie światowej. „Wiedźma” przedstawia nagą kobietę obcinającą sobie paznokcie u stóp wielkimi nożycami. Jej mimika twarzy wyraża zadowolenie z aktu pielęgnacji. Dziś rzeźba jest okaleczona; straciła rękę, a jej głowę oblano czerwoną farbą w akcie wandalizmu, Jej historia to opowieść o przemocy i zapomnieniu.
Anka Leśniak postanowiła przypomnieć historię „Wiedźmy” oraz jej twórczyni. W swojej pracy eksploruje, kim mogłaby być ta kobieta poprzez zestaw przedmiotów do pielęgnacji. W instalacji pojawia się m.in. czerwona „toaletka czarownicy”. W czerwonym etui widzimy złote pęsety, dłutka i szpatułki, obok nich perfumy, lusterko z ornamentami, złote pudełka, splecione włosy oraz mydło z napisem „Wiedźma”.
Na tym jednak opowieść się nie kończy. Artystka stawia widza przed kolejnym pytaniem. Czy powinniśmy przywrócić utraconą dłoń wiedźmie? Czy przywrócenie dłoni byłoby aktem naprawy, czy zafałszowania? Dlaczgo urwano dłoń wiedźmie? Czy to uszkodzenie przypadkowe, czy było efektem wojny, transportu? A może symbolicznym gestem wymazania kobiecej siły? Sama Leśniak nie daje jednoznacznej odpowiedzi. Z jednej strony twierdzi, że Ries prawdopodobnie pragnęłaby, by jej dzieło zostało przywrócone do pełni. Z drugiej, okaleczenie niesie świadectwo historii, przemocy wobec twórczyń i ich dzieł.
Jesienią wystawa zostanie zaprezentowana w Berlinie pod tytułem „Unruhe” (pl. „niepokój”). Czy da się poskładać to, co się rozpadło? Może nie w dawny kształt. Ale z fragmentów, bólu, pamięci, oporu można zbudować coś nowego. Coś, co przywraca głos i pozwala inaczej spojrzeć na siebie i świat.
Wystawę „Odłamki rzeczywistości. Berlin – Trójmiasto” można oglądać w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie od 7 czerwca do 24 sierpnia 2025 roku. Współorganizatorem wystawy jest Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej.
Autorka: Teresa Kulej
Redaktorka: Agnieszka Wójcińska