drukuj

Zachód o gorącej sytuacji łączącej Rosję i Ukrainę - relacja Beaty Olejarki

Kto jest winien? Czy wspierać Ukrainę i stosować sankcje w stosunku do Rosji? Kto chce ekspansji rosyjskich separatystów na Ukrainie? Czy Niemcy, Rosjanie i Polacy mogą myśleć jeszcze o przymierzu i przyjaźni? Na te pytania próbowały odpowiedzieć Fundacja Bertelsmanna i Instytut Spraw Publicznych, które podjęły się przeprowadzenia sondaży dotyczących konfliktu rosyjsko-ukraińskiego w Niemczech, Polsce i Rosji. Wyniki zaprezentowano w raporcie pt. „Dalecy czy bliscy? Polacy, Niemcy i Rosjanie o kryzysie rosyjsko-ukraińskim”

Druga dekada XXI wieku nie jest najlepszym okresem w stosunkach polsko –niemiecko -rosyjskich. Nie do końca chodzi już nawet o tragiczną historię, którą jednak Polacy wspominają przy każdej okazji. Przyczyną nieporozumień jest konflikt na Ukrainie. Problem ten zgłębiali dr Jacek Kucharczyk, dr Agnieszka Łada oraz Łukasz Wenerski doszukując się przyczyn tego dramatu i możliwego rozwiązania niesprzyjającej sytuacji. Trójka badaczy zleciła w lutym tego roku przeprowadzenie badań ten temat na reprezentatywnych próbach w Polsce, Niemczech i Rosji*. Wszystkie badania zostały przeprowadzone metodą face to face. Na podstawie wyników opracowano raport, którego oficjalna prezentacja nastąpiła 16 kwietnia 2015 roku w CK Zielna przy ul. Zielnej w Warszawie. Raport ten podkreśla m. in., kiedy Polacy i Niemcy mówią wspólnym językiem wobec Rosji, a kiedy ich opinie na ten temat się różnią.

Tacy inni, a podobni

 Pochylając się nad wynikami badań, naukowcy zaznaczyli, iż „na ocenę wzajemnych relacji, kryzysu rosyjsko-ukraińskiego i polityki rządu wpływa oczywiście wiele czynników, między innymi powiązanych z cechami demograficznymi i ogólną charakterystyką respondenta”. Mimo różnic między oboma narodami badacze zdecydowali się zadać im niemalże identyczne pytania. Z obszernego raportu możemy się dowiedzieć m.in., że Polacy i Niemcy uważają, iż relacje ich krajów z Rosją są złe. Twierdzi tak bowiem ok.78% respondentów w obu państwach. Jak wynika z raportu, oba te kraje również uważają iż za konflikt odpowiedzialna jest Rosja. W raporcie możemy też przeczytać, że niemal dwukrotnie więcej Polaków( 76%), niż Niemców (41%) obawia się zagrożenia militarnego ze strony tego kraju. W obu tych państwach nie ma poparcia dla działań Rosji względem Ukrainy i zarówno mieszkańcy Polski i Niemiec chcą wspierać Ukrainę, ale wyłącznie gospodarczo. Respondenci radykalnie odmówili pomocy militarnej. Raport pokazuje jeszcze inne podobieństwo Polaków i Niemców- zarówno ci z lewej strony Odry jak i z prawej, uważają, że Moskwa wywiera wpływ gospodarczy na ich państwa. Raport pokazuje podobne zapatrywanie Polski i Niemiec na konflikt ukraińsko-rosyjski. Są oczywiście różnice które wymieniają autorzy, chociażby ocena własnego rządu. Polacy o wiele bardziej krytycznie oceniają postępowanie władz swojego kraju względem Rosji i Ukrainy niż Niemcy.

 Bardzo ważnym aspektem, który wzbogaca raport jest porównanie obecnych wyników badań z podobnymi, które były przeprowadzone w 2013 roku w obu krajach. Autorzy przeanalizowali je i doszli do wniosku, że w Polsce raczej zawsze stosunek do Rosji był antagonistyczny, ale Niemcy radykalnie zmienili swoje raczej przyjazne nastawienie do Rosjan na niechętne w ciągu dwóch

Rosjanie o polityce Putnia

Dodatkową wartością raportu przedstawionego w Warszawie jest zawarta w nim opinia samych Rosjan. Jak się dowiadujemy, są oni przeciwni wysyłaniu wojsk na Ukrainę (chce tego tylko 7% respondentów). Rosjanie również źle postrzegają stosunki z Polakami i Niemcami, aczkolwiek Berlin jest im bliższy niż Warszawa. Wschód za to nie boi się Niemców i Polaków, a Amerykanów. Podzielone są też ich opinie na temat sankcji wobec ich kraju - tego czy uderzyły one w politykę i samych Rosjan, czy nie.47% Rosjan uważa, że brak przychylności Zachodu dla Putnia dał się we znaki Moskwie. Autorzy raportu dopatrywali się przyczyn rosyjskiego nastawienia i próbowali wytłumaczyć takie wyniki badań. Otóż według badaczy fakt, że Kreml zdecydował się wprowadzić tak zwane kontrsankcje (kontrsankcje to ograniczenie importu towarów, którymi – przede wszystkim w zakresie produktów rolno-spożywczych – objęto Unię Europejską, Stany Zjednoczone, Kanadę, Australię i Norwegię) miał negatywny wpływ nie tylko na sytuację gospodarczą w krajach objętych sankcjami, ale także w samej Rosji, gdyż rodzima produkcja rolno-spożywcza nie jest wystarczająco rozwinięta, aby całkowicie zastąpić import, co według badaczy przyczyniło się dom gorszej sytuacji ekonomicznej samych Rosjan. Jak czytamy w raporcie, badacze zauważyli jeszcze inną współzależność „niemieckie kontakty handlowe opierają się na współpracy wielu firm, w tym największych koncernów, które mają w Rosji swoje fabryki. Ponadto Rosja jest dla Niemiec ważnym, choć nie jedynym, dostawcą ropy i gazu. Powiązania te powodują, że zwłaszcza w Polsce pojawia się podejrzenie, że niemiecka polityka ulega naciskom kręgów gospodarczych, którym zależy na jak najlepszych relacjach z Rosją”.”

Wspólny front

Badacze podsumowują stwierdzeniem, że co prawda wielu Polaków sądzi, że Polskę i Niemcy wiele dzieli w polityce wobec Rosji, badania pokazują jednak, że w obu społeczeństwach nie ma większego poparcia dla łagodzenia sankcji wobec Moskwy. Przeważająca część Polaków i Niemców popiera jedno z dwóch rozwiązań: wzmocnienie sankcji lub zachowanie ich na obecnym poziomie. Autorzy raportu podają też przepis na to, by Polska i Niemcy mówiły podobnym głosem - W dialogu obu państw kluczowe jest zwracanie uwagi na wrażliwość drugiej strony, jej historyczne doświadczenia i styl myślenia. I w Polsce, i w Niemczech należy pogłębiać wiedzę o sobie nawzajem, oraz o Rosji i Ukrainie, przy czym Niemcy zapewne więcej muszą się dowiedzieć o Polsce i krajach za jej wschodnią granicą, Polacy zaś – lepiej rozumieć inny styl myślenia Niemców- czytamy w ostatnich akapitach „Dalecy czy bliscy? Polacy, Niemcy i Rosjanie kryzysie rosyjsko- ukraińskim”.

Beata Olejarka

 

*Badania prowadzone były przez TNS Polska, TNS EMIND i rosyjskie Centrum Lewady.