drukuj

Polski impuls do wolności - relacja Aleksandy Parusel

Film, którego polska premiera odbyła się w grudniu ubiegłego roku przenosi nas do lat 80-tych XX wieku. W tym czasie spora część państw Europy podlegała politycznym wpływom Związku Radzieckiego. Wśród nich znalazła się m.in.: Polska i NRD. Radziecka okupacja oznaczała dominację ideologii społeczno- politycznej. Komunizm, bo to właśnie o nim mowa zakładał m.in.: dążenie do stworzenia państwa bezklasowego, w którym ubodzy ludzie z niższych warstw społecznych nie będą wyzyskiwani przez jednostki klas wyższych. Postulowana idea egalitaryzmu miała odnosić się nie tylko do sfery ekonomicznej, ale też sfery związanej z równością wszystkich obywateli wobec praw obywatelskich.

W Polsce w latach 80 proces przemian ustrojowych pogłębiał i tak już panującą po wyniszczającej wojnie biedę oraz kryzys. Zaś metody ich wprowadzania siały wśród ludzi terror i ograniczał podstawowe prawa tj.: prawo do wolności słowa czy wyznania. Dlatego też Polacy u schyłku wieku XX zapragnęli uwolnić się spod jarzma panującej partii komunistycznej chcąc odsunąć ją od władzy. Nie było to jednak łatwe. Polscy rządzący wprowadzili w 1969 roku karę śmierci za działalność antykomunistyczną. Działacze wolnościowi i niepodległościowi byli ścigani oraz prześladowani, a społeczeństwo poddane inwigilacji.

Nie bez powodu przedstawiam zarys historii PRL-u.

Zaczęło się w Polsce

Kryzys gospodarczy II połowy XX wieku, wszechogarniająca indoktrynacja i brutalność władz potęgowały pragnienie zmiany. Punktem kulminacyjnym okazały się być podwyżki cen żywności wprowadzone w lipcu 1980 roku, na które Polacy zareagowali buntem i strajkami. W demonstracjach, do których dochodziło w całym kraju wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy obywateli. Protestujący pod dowództwem Lecha Wałęsy (przewodniczący  powstałego w 1980 roku Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego (NZSS) „Solidarność”), żądali zmian nie tylko ekonomicznych, ale też politycznych i  socjalnych. Strajki zakończyły się wraz ze zgodą komunistycznych władz do rozmów z opozycją. Doszło słynnych obrad Okrągłego Stołu, które zapoczątkowały transformację ustrojową Polski i wyznaczały początek drogi do demokracji

Oczy zwrócone ku Wiśle

Dokument Uczcie się Polski uświadamia, że to, co działo się wtedy w  kraju było też impulsem do działań u naszych zachodnich sąsiadów. Pokazuje, że w NRD działała grupa dysydentów, która z uwagą śledziła poczynania członków NZSS „Solidarność” i próbowała przenieść głoszone przez nich idee na swój rodzimy grunt. – Polacy biorą sprawę w swoje ręce i nie dają sobie w kaszę dmuchać. Zakładają związek zawodowy, walczą o swoje prawa, strajkują. To nam imponowało. Nasiąkaliśmy tym, jak gąbka – mówi Lothar König, opozycjonista wypowiadający się w filmie. Jego kolega, Roland John stwierdza:- Polacy uświadomili nam, że wolność trzeba sobie po prostu wziąć.

Opozycja w NRD znacznie różniła się od tej w Polsce. Polacy pragnęli obalić socjalizm i stworzyć fundamenty pod demokrację, w której upatrywali źródła wolności i stabilnego życia. Film przytacza ówczesną historię przez pryzmat garstki NRD-owskich dysydentów wzorujących się na przeciwnikach systemu znad Wisły. Bohaterowie opowiadają, jak solidaryzowali się z polskimi działaczami. Wspominają jazdę na rowerze z polską flagą przyczepioną do bagażnika, na której widniał napis „Solidarność z polskim narodem”, wysyłanie kartek świątecznych z notką: „Uczcie się polskiego”. Oczywiście, -wielu z nich nie uniknęło kary – internowania-. W filmie przytoczona jest historia niemieckich opozycjonistów, którzy  nawet zza krat jednoczyli się z Polakami, na przykład poddając się głodówce w więzieniu w Cottbus.

Polską społeczność sprzeciwiającą się socjalizmowi i grupę niemieckich dysydentów łączyło wspólne marzenie, którym była wolność.

Stanęły na wysokości zadania

"Uczcie się Polski” to film produkcji polsko- niemieckiej powstały dla upamiętnienia ćwierćwiecza przemian ustrojowych w obu krajach. Autorkami dokumentu są dwie młode dziennikarki: Magdalena Gwóźdź i Róża Romaniec.

- Pierwsza pracuje w Telewizji Publicznej.  Z wykształcenia jest germanistką i dziennikarką. Kształciła się również w Instytucie Publicystyki i Badań nad Mediami na Uniwersytecie w Zurychu. Obecnie pracuje dla stacji TVP2. Gwóźdź może pochwalić się stypendiami Fundacji Roberta Boscha, Marion Gräfin von Dönhoff, Instytutu Goethego. W jej dorobku znajduje się też współpraca z niemieckimi mediami: Deutsche Welle w Berlinie i Bonn oraz  telewizją RTL.

Róża Romaniec ukończyła w Niemczech studia dziennikarskie i politologiczne. Od 1996 roku pracuje jako korespondentka niemieckich i polskich mediów w Deutsche Welle, RBB, WDR oraz TV Polonia. Jest laureatką Nagrody Publiczności Festiwalu Filmowego w Kielcach (2013) oraz Polsko – Niemieckiej Nagrody Dziennikarskiej im. Tadeusza Mazowieckiego.

Dziennikarki wspólnymi siłami stworzyły film, który odkrywa nowy wątek w historii lat 80-tych XX wieku. Wątek, który jest wspólny tak dla polskiego, jak i niemieckiego społeczeństwa. Przedstawiły nieznane do tej pory, bardzo interesujące historie małej grupy ludzi zamieszkujących NRD, którzy w ówczesnych czasach solidaryzowali się z Polakami. Sympatyzowali z nimi i zachwycali się ich odwagą. Ich działalność była dla nich wzorem, z którego nie bali się czerpać.

Aleksandra Parusel