drukuj

Miny Europy - relacja Agnieszki Bąder

Europa bez granic, ale pełna min – taki obraz Unii Europejskiej przedstawił Jarosław Pietras, obrazując ilość problemów, na które napotyka Unia. O europejskich kryzysach debatowano podczas konferencji pt. „Pękające granice, rosnące mury. Europejczycy wobec kryzysu ukraińskiego”.

W pierwszej części spotkania rozmawiano o kryzysie na Ukrainie. Wśród ekspertów znaleźli się m.in. Viola von Cramon, Josef Joffe, Jarosław Hrycak, Aleksander Smolar, Jarosław Pietras oraz Roman Kuźniar. – Obecny czas jest nieszczęśliwy, Unia Europejska przeżywa wiele trudności, staje się introwertyczna, bo nadmiar problemów wewnętrznych nie pozwala na zajęcie się sprawami zewnętrznymi – rozpoczął Jarosław Pietras, przedstawiciel Rady Unii Europejskiej. Na początku spotkania goście dokonali rozeznania trudnej sytuacji w Europie, po czym przeszli do rozmów na temat Ukrainy.

Jarosław Hrycak, ukraiński historyk, zaznaczył, że na Ukrainie stwarza się klimat, dzięki któremu zaproponowane przez Europę warunki mają większą szansę na implementację. Dodał też, że przystąpienie państwa do UE nie jest celem, lecz jedynie instrumentem do dalszego rozwoju. – Jeśli Europa straci Ukrainę, odejdzie ona do Rosji albo pozostanie w rozkroku między Unią a Federacją – stwierdził.

Viola von Cramon uznała, że Ukraina jest krajem straconych perspektyw. – Potrzebna jej jest zachęta od Europy, motywująca do działania – przyznała. Zdaniem działaczki partii Związek90/Zieloni należy nadal wspierać Ukrainę finansowo, ale postawić też na zmiany wewnętrzne. Ważną rolę pełni młode pokolenie Ukraińców, którzy powinni zadbać o przemiany w swoim kraju.

Większym sceptykiem okazał się być Josef Joffe z „Die Zeit”. Według niego sytuacja na Ukrainie pozostanie niezmienna, gdyż Putin nie uwolni spod swojego panowania państw bloku wschodniego. Dodał też, że Europa nigdy nie zmieni systemu rządów Rosji, a Ukraińcy nie okażą się wsparciem dla Wspólnoty w czasie kryzysu. Dał tym samym do zrozumienia, że zabieganie o członkostwo Ukrainy w UE jest grą niewartą świeczki.

Problem europejski  

Drugi panel konferencji poświęcono tematyce uchodźców, jednak przeznaczono na niego dużo mniej czasu, niż poprzedniej debacie. Aleksander Smolar z Fundacji Batorego, stwierdził, że problemy z migrantami wynikają z negatywnego stosunku Europejczyków wobec obcych. Ważną kwestią jest też podział Europy na rozwiniętą Północ i biedne Południe, co potęguje różnice w jakości życia ludności.

Josef Joffe podzielił opinię Unii Europejskiej twierdząc, że sytuację uchodźców można rozwiązać w sposób pokojowy. Wystarczy, że każde z państw członkowskich przyjmie określoną liczbę osób. Dodał również, że niekwestionowanym liderem Europy są Niemcy, a to za sprawą faktu, że inne kraje są słabsze. Dlatego warto przystać na warunki dyktowane przez Angelę Merkel.

Nic nowego

Spotkanie, choć zgromadziło wielu słuchaczy, nie wniosło nic nowego do debaty publicznej na temat Ukrainy. Zaproszeni goście powielili słowa, które wygłaszali podczas innych spotkań. Nie znaleziono również nowatorskich rozwiązań dla kwestii wojny ukraińsko-rosyjskiej. Niektórzy specjaliści byli sceptycznie nastawieni do możliwości zakończenia konfliktu na Ukrainie przyznawali, że nie da się nic więcej zrobić lub też sądzili, że obecne działania są wystarczające. W pamięci pozostanie głos Jarosława Hrycaka, który stwierdził, że Ukraina jest jedynym krajem Europy, który poważanie traktuje wartości europejskie. Dał tym samym do zrozumienia, że Unia przeżywa jeszcze jeden kryzys – kryzys wartości.

Konferencja odbyła się 8 września w Teatrze Polskim w Warszawie. Jej organizatorem głównym był tygodnik internetowy „Kultura Liberalna”. Realizację projektu wsparła również Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej.

Agnieszka Bąder